Lech Poznań - Juventus Turyn. Droga Lecha w Lidze Europejskiej

2010-12-01 17:17

Po losowaniu, które za rywali przydzieliło "Kolejorzowi" za rywali Juventus, Manchester City i Red Bull Salzburg, był cichy jęk. Powszechnie oceniano, że  "Stara Dama" i klub miliarderów z Manchesteru są poza zasięgiem mistrzów Polski.

Red Bull wydawał się przeciwnikiem o podobnym potencjale. Oczywiście tak mówiono po cichu, na zewnątrz nadrabiając miną. A potem było tak:

16 września Turyn

JUVENTUS - LECH 3:3 (1:2)

0:1  Rudnevs (14 – karny), 0:2  Rudnevs (30), 1:2  Chiellini (45), 2:2  Chiellini  (50), 3:2 Del Piero  (68), 3:3   Rudnevs  (90).

Niebo-piekło-niebo, tak spotkanie opisywali komentatorzy. Niedoceniani i chyba lekko zlekceważeni przez Juve poznaniacy dzięki kapitalnej grze Rudnevsa prowadzili, stracili trzy bramki po potężnym zrywie turyńczyków i uzyskali remis na boisku przeciwnika. To był wynik ogromnie cenny, ale jeszcze cenniejsze było poczucie lechitów, że „z tymi wielkimi da się grać i wygrywać”.

30 września Poznań

LECH - RED BULL SALZBURG  2:0(0:0)

1:0 Arboleda (47), 2:0 Peszko (80)

41 tysięcy kibiców na nowy stadionie przy ul. Bułgarskiej fantastycznym dopingiem pchnęło Lecha do  ataku. Z początku nieco chaotycznego, ale potem coraz lepiej zorganizowanego. Gole Arboledy i Peszki wywołały eksplozje radości. Cichym bohaterem meczu był Silić, który popisał się dwiema asystami. Świetną zmianę dał Kiełb.

Przeczytaj koniecznie: Bartosz Bosacki nie boi się mrozu

21 października Manchester

MANCHESTER CITY - LECH  3:1(2:0)

1:0 Adebayor (13), 2:0 Adebayor (25), 2:1 Tsibamba (50), 3:1 Adebayor (73)

Trener MC Roberto Mancini uznał, że „z Polakami można wygrać i bez gwiazd”. Wolne na ławce, a nawet poza nią dostali od niego Tevez, Milner, Bridge i Barry. Yaya Toure wszedł tylko na kwadrans. Manchester wygrał dzięki znakomitej dyspozycji Adebayora. To był ciężki dzień dla ogrywanego bez litości Bosackiego. Oceniono, że była to „porażka bez wstydu”. Mimo to był to ostatnim mecz w Lidze Europejskiej trenera Jacka Zielińskiego.

4 listopada Poznań

LECH – MANCHESTER CITY 3:1 (1:0)

1:0 Injac (30), 1:1 Adebayor (51), 2:1 Arboleda (86), 3:1 Możdżeń (90)

Efektowny rewanż na angielskich potentatach. MC, już z Milnerem i Bridge'em w składzie, został pokonany dzięki znakomitej grze „Kolejorza” w pierwszej połowie i kapitalnemu zrywowi w końcówce meczu. Występujący w roli trenera Jose Bakero dedykował triumf siedzącemu na trybunie Jackowi Zielińskiemu.


Najnowsze