- Jesteśmy w podobnej sytuacji, jak drużyna z Polski - mówi reprezentant RPA. - Na inaugurację straciliśmy punkty z rumuńskim klubem i teraz nie możemy sobie pozwolić na kolejną wpadkę. W Warszawie interesuje nas zwycięstwo, bo naszym celem jest wyjście z grupy. Legia to dobry zespół, który w Lidze Europejskiej sprawił niespodziankę, eliminując Spartaka Moskwa. To nie był przypadkowy sukces - podkreśla.
Z zawodników Legii Fransman ceni stopera Michała Żewłakowa.
- Kilka razy rywalizowałem z nim w lidze belgijskiej - opowiada. - Poza tym znam doskonale jego brata bliźniaka Marcina, z którym grałem w Excelsiorze Moeskroen. W kadrze Legii jest także Moshe Ohayon, który w poprzednim sezonie jako lider Aszdodu dał nam się mocno we znaki - przypomina obrońca Hapoelu.