Czwarta drużyna ligi macedońskiej i zdobywca pucharu kraju nie miał prawa zagrozić Lechowi w pierwszej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Co prawda nie takie sensacje widzieliśmy, i to nawet z udziałem polskich drużyn, ale "Kolejorz" wydawał się pewniakiem do awansu. I potwierdził to na boisku.
Już w Poznaniu rozbił rywali aż 4:0, dlatego do Macedonii jechał tylko po to, by postawić kropkę nad "i". Piłkarze FK Pelister nie mieli żadnych piłkarskich argumentów, by choćby przez moment tego dwumeczu zagrozić Lechowi. W Strumicy, gdzie rozgrywano rewanż, spotkanie wyglądało podobnie jak na Bułgarskiej. Dominacja Lecha i spokojne, cierpliwe dążenie do kolejnych sytuacji. A te prędzej czy później musiały przyjść. Jeszcze w pierwszej połowie do siatki gospodarzy trafił Łukasz Trałka, i jeśli Macedończycy mieli nawet jakiekolwiek nadzieje na awans, to wówczas zapewne wyparowały.
Druga część gry była egzekucją rywali. Lech nie kwapił się do narzucania zbyt intensywnego tempa, ale z zabójczą skutecznością wyprowadzał kontry, na które nadziewali się ofensywnie grający gospodarze. A wynik ustalili rezerwowi - najpierw do siatki trafił Darko Jevtić, a jakiś czas później Kamil Jóźwiak. W dwumeczu z FK Pelister Lech triumfował więc aż 7:0 i pokazał, że na początku sezonu 2017/2018 jest w wybornej formie.
FK PELISTER - LECH POZNAŃ 0:3
Bramki: Łukasz Trałka 39, Darko Jevtić 66, Kamil Jóźwiak 77
Żółte kartki: Riste Markoski - Jasmin Burić
Pelister: Jovanovski – Tosevski, Todorovski (46. Lucas), Kovachev, Ljamcevski – Iliev, Markoski (60. Cvetkovski) – Petrov (76. Trifunovski), Peev, Silva – Ilijoski
Lech: Burić - Gumny, Trałka, Nielsen, Kostewycz - Gajos, Tetteh - Barkroth, Majewski (64. Jevtić), Situm (46. Makuszewski) - Bille (70. Jóźwiak)