"Super Express": - Po fiasku transferu do Interu, przeciwko Napoli będziesz miał chyba szczególną motywację, żeby pokazać Włochom, że popełnili błąd, rezygnując z wykupienia cię z Legii.
Ondrej Duda: - To nie będzie mecz Ondrej - Włochy, tylko Napoli - Legia. Nie chcę niczego udowadniać. Jak człowiek za bardzo chce, to zwykle mu nie wychodzi. Postaram się zagrać na 120 procent dla Legii, a nie dla Interu.
- Długo dochodziłeś do siebie po niedoszłym transferze do Mediolanu...
- Kiedy temat upadł, musiałem wszystko sobie poukładać w głowie. Dramatu nie ma. Nie płaczę za Interem. W Legii mi dobrze, nie chciałem odchodzić na siłę. Z drugiej strony nie ukrywam, że pokusa, by się sprawdzić w Serie A, była silna.
- Teraz nadarza się okazja, by sprawdzić się przeciwko Napoli. To w tym sezonie jeszcze silniejsza drużyna niż Inter.
- Na kadrze Słowacji rozmawiałem z naszym kapitanem Markiem Hamsikiem. Powiedział, że trener Napoli da odpocząć jemu i kilku innym czołowym piłkarzom, bo w najbliższej kolejce grają prestiżowy mecz z Romą. Podobno przeciwko nam wystąpią rezerwowi, ale w Napoli nawet rezerwowi prezentują superpoziom.
Zobacz: Nemanja Nikolić wyprzedził Roberta Lewandowskiego. Napastnik Legii na podium Złotego Buta
- Legia, by wyjść z grupy, musi liczyć na remis w starciu Bruggii z Midtjylland i wygrać z Napoli. Ale jak tego dokonać?
- Trener Czerczesow nas uczulał, że nie możemy pójść na wymianę ciosów, bo skończy się tym, że dostaniemy cztery czy pięć goli. Musimy być odpowiedzialni i maksymalnie skoncentrowani. Nie wolno nam marnować sytuacji. Za wiele okazji do strzelenia goli nie będzie, dlatego te, które wypracujemy, musimy wykorzystać.
- W jednym z wywiadów powiedziałeś, że mentalnie jesteś gotowy na transfer do silnego klubu. To sygnał, że zimą opuścisz Legię?
- Nie, po prostu dojrzałem. Nie chcę myśleć ani mówić o transferach. Nigdzie mi się nie spieszy. Teraz najważniejsze są Napoli i niedzielny mecz z Piastem w Ekstraklasie.