A winien jest częściowo... Arsenal. Londyńczycy, pewni już wcześniej awansu, wystawili rezerwowy skład w Pireusie. I zagrali jakby przeciw Borussii. Już w 4. minucie stracili pierwsza bramkę, a puścił ją Łukasz Fabiański, zastępujący między słupkami Wojciecha Szczęsnego. Ostatecznie Arsenal przegrał 1:3, a Fabiański zniesiony został z boiska z ciężką kontuzją kolana w 25. minucie po zderzeniu z Vermaelenem Olympiakos zachował trzecie miejsce w grupie i to on może być rywalem Legii w dalszych rozgrywkach Ligi Europy.
Natomiast Borussia zaczęła mecz obiecująco. W 23. min do siatki marsylczyków trafił Jakub Błaszczykowski, 9 minut później Hummels poprawił z rzutu karnego. Na tym jednak skończyła się dobra passa ekipy Błaszczykowskiego, Lewandowskiego i Piszczka. Straciła pierwszego gola przed przerwą, a ostatecznie przegrała 2:3.