Mecz w Mediolanie zapowiadany było jako jeden z hitów 4. kolejki Ligi Mistrzów. Z dwóch Polaków, w składzie Interu pojawił się Piotr Zieliński, a Jakub Kiwior zajął miejsce na ławce Arsenalu i już z niej nie wstał. „Zielek” był aktywny pod początku meczu. Tuż przed przerwą po zagraniu ręką Mikela Merino sędzia podyktował rzut dla Interu. Nie dane było go wykonywać, który strzelił dwa gole z karnych w meczu ligowym z Juventusem, bo w składzie „Rossonerich” był Hakan Calhanoglu. To właśnie Turek jest pierwszym wykonawcą jedenastek w drużynie. Dzisiaj też należycie wywiązał się z zadania i gospodarze objęli prowadzenie.
Po przerwie trener Arsenalu postawił na jeszcze bardziej o ofensywne ustawienie, bo za Mikela Merino wszedł Gariel Jesus. Zieliński zakończył swój występ na Stadio Giuseppe Meazza w 62 min, gdy został zmieniony przez Henrika Mchitarjana. Jak sam stwierdził po meczu, była to zmiana taktyczna mająca na celu zaoszczędzenie jego sił. „Kanonierzy”stworzyli wiele znakomitych okazji do zdobycia gola, ale brakowało skuteczności. Poza tym świetnie w bramce Interu spisywał się Jan Sommer. Włoska drużyna dowiozła jednobramkowe zwycięstwo do końca i dzięki temu awansowała na 5. miejsce w tabeli Ligi Mistrzów. Drużyna Zielińskiego w dotychczasowych czterech meczach zdobyła 10 punktów, nie tracąc żadnej bramki! Arsenal jest na dwunastym miejscu. W meczu Szachtara Donieck z Young Boys swoją szansę w drużynie z Berna dostał Łukasz Łakomy. Polski pomocnik grał od 33. min, gdy zastąpił kontuzjowanego Lorisa Benito. Drużyna Łakomego przegrała jednak w meczu rozgrywanym w Gelsenkirchen 1:2. Wszystkich rodaków przyćmił dzisiaj ponownie Robert Lewandowski, który w meczu Barcelony z Crveną Zvezdą strzelił 2 gole, a jego drużyna wygrała w Belgradzie 5:2. „Lewy” ma na koncie 99 bramek strzelonych w Lidze Mistrzów i zapewne niedługo będzie świętował zdobycie jubileuszowego setnego gola.