Pierwszy gol to była łatwizna
To były chyba najłatwiejsze bramki zdobyte przez polskiego asa Barcelony. Najpierw w końcówce pierwszej połowy wykazał się instynktem snajpera. Na bramkę gospodarzy uderzył Raphinha, ale trafił w słupek. Piłka odbiła się od niego i wpadła wprost pod nogi Lewego, który skorzystał z takiego prezentu i z bliska skierował ją do siatki serbskiego klubu. W tym momencie Barcelona prowadziła 2:1. Trener Hansi Flick był zadowolony z postawy Polaka.
Dołączył do asów w Lidze Mistrzów
W dobrym stylu Lewandowski skończył pierwszą część zawodów, a jeszcze lepiej spisał się zaraz po przerwie. W tym przypadku z prawej strony dośrodkował Julesa Kounde, a polski napastnik z bliska wpakował piłkę do siatki. W tej edycji kapitan polskiej kadry zdobył już pięć bramek w tych elitarnych rozgrywkach. W ten sposób włączył się do wyścigu o koronę króla strzelców Ligi Mistrzów. Jest na pierwszym miejscu, ale fotel lidera dzieli z trzema zawodnikami. Kto jest w tym gronie? Kolega z Barcelony - Raphinha, as Bayernu Monachium - Harry Kane i rewelacyjny napastnik Sportingu: Viktor Gyoekeres.
Lewy ma lepszą średnią od legend futbolu!
W tym spotkaniu polski snajper mocno przyspieszył do setki: w sumie ma już 99 goli na forum Champions League. Taki dorobek zgromadził w 124 spotkaniach. Przed nim magiczną granicę przekroczyło tylko dwóch napastników. To giganci światowego futbolu: Cristiano Ronaldo (140 bramek, 183 mecze) i Leo Messi (129 bramek, 163 mecze). Lewy jest jednak... lepszy od tego duetu. Po prostu ma lepszą od nich średnią bramek na mecz, która w jego przypadku wynosi 0,8. Średnia Argentyńczyka to 0,79 gola, a Portugalczyka - 0,76.
Setny gol padnie w Katalonii?
Lewandowski tego jubileuszowego, setnego gola w Lidze Mistrzów, będzie miał okazję strzelić przed kibicami Barcelony. 26 listopada klub z Katalonii zagra u siebie z Brestem.
W Barcelonie kończy się cierpliwość. Lawina pytań o Wojciecha Szczęsnego