Wojciech Szczęsny wciąż bez debiutu w Barcelonie
Kontrakt Wojciecha Szczęsnego z FC Barceloną obowiązuje od 2 października. Po miesiącu treningów polski bramkarz wciąż nie doczekał się debiutu, mimo że wielu ekspertów spodziewało się, iż Polak błyskawicznie wskoczy do bramki zwolnionej przez kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena. Tak się nie stało, bo Hansi Flick postawił na Inakiego Penę, a ten spełnia jego oczekiwania. Sam Szczęsny twierdzi, że rozumie trenera i też by tak postąpił na jego miejscu, ale oczekiwanie na debiut polskiego bramkarza jest ogromne. Właściwie każdy mecz Barcelony budzi pytanie o występ 34-latka. Hiszpanie byli nawet pewni, że ten nastąpi w środowym starciu Ligi Mistrzów z Crveną Zvezdą na wyjeździe, ale Flick nie dokonał spodziewanych rotacji. Między słupkami ponownie stanął Pena, co wywołało zdecydowaną reakcję zniecierpliwionych kibiców.
Piłkarz Barcelony zmasakrowany po meczu z Crveną Zvezdą. Widok tylko dla ludzi o mocnych nerwach
Zobacz, jak mieszka Wojciech Szczęsny z Mariną, klikając w galerię zdjęć poniżej!
Lawina pytań kibiców o Szczęsnego
Wystarczy spojrzeć na oficjalny post prezentujący wyjściowy skład Barcelony na mecz w Belgradzie. Tylko na Instagramie wśród najpopularniejszych komentarzy znajdziemy te o Szczęsnego. I to nie tylko z Polski, choć tych oczywiście nie zabrakło. "Dajcie Szczęsnemu szansę...", "Gdzie Szczęsny?", "Kiedy zagra Szczęsny?", "Po co podpisywaliście kontrakt ze Szczęsnym skoro nie gra?" - takie wpisy zniecierpliwionych kibiców powtarzały się najczęściej obok obaw o występ lewego obrońcy Gerarda Martina, który akurat otrzymał szansę od trenera w miejsce Alejandro Balde.
Ostatecznie Barcelona pewnie wygrała 5:2, polscy kibice cieszyli się z kolejnych dwóch goli Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów, ale Szczęsny ponownie przesiedział cały mecz na ławce rezerwowych. W niedzielę (10 listopada) "Blaugrana" zagra ligowy mecz na wyjeździe z Realem Sociedad i nie należy spodziewać się zmiany w bramce. Później piłkarze udadzą się na zgrupowania reprezentacji, co nie dotyczy polskiego bramkarza. On będzie trenował na miejscu i być może po przerwie reprezentacyjnej wreszcie doczeka się swojej szansy od trenera.