Zmasakrowana twarz Pau Cubarsiego po meczu Barcelony z Crveną Zvezdą
FC Barcelona kolejny raz w tym sezonie zachwyciła kibiców. Po rozbiciu m.in. Bayernu Monachium (4:1) i Realu Madryt (4:0), tym razem drużyna Roberta Lewandowskiego nie dała szans Crvenej Zveździe i wygrała na wyjeździe 5:2. Polak strzelił dwa gole, dzięki czemu łącznie ma ich w Lidze Mistrzów już 99. Kolejny znakomity występ zaliczył Brazylijczyk Raphinha, który w ciągu 58 minut na boisku zanotował bramkę i dwie asysty, a prawdziwy popis dał też francuski obrońca Jules Kounde, zaliczając hat-trick asyst w drugiej połowie. Przez mecz w Belgradzie nie udało się jednak przejść z wyłącznie pozytywnymi wiadomościami. W 67. minucie przedwcześnie z boiska musiał zejść Pau Cubarsi, który po wcześniejszym ostrym starciu z rywalem zalał się krwią i nie był w stanie kontynuować gry.
Ciarki przechodzą, co Robert Lewandowski wyprawia w Lidze Mistrzów. Mówią o tym na całym świecie
Zobacz piękne WAGs Barcelony, klikając w galerię zdjęć poniżej!
Zdjęcia zmasakrowanego Cubarsiego tylko dla ludzi o mocnych nerwach
W jednej z akcji środowego meczu Cubarsi interweniował w polu karnym szczupakiem, a atakujący piłkę rywal kopnął go w twarz. Samo starcie było przypadkowe i piłkarz Crvenej Zvezdy z pewnością nie chciał zrobić krzywdy Hiszpanowi, ale konsekwencje są dla obrońcy Barcelony naprawdę bolesne. Na zdjęciach opublikowanych przez klub po meczu 17-latek wygląda bardziej jak po brutalnej walce w klatce, niż po powrocie z boiska.
Szef TVP Sport jasno o Lidze Mistrzów. To dlatego nie pokazują Lewandowskiego z kolegami
Na rozciętej twarzy Cubarsiego z obu stron założono aż 10 szwów! Mimo wszystko, młody obrońca, jego koledzy i trenerzy zachowali dobre humory. Hiszpan pozował do zdjęć z uśmiechem i kciukiem w górę, Hansi Flick żartował na konferencji prasowej, że młodzi dochodzą do siebie szybciej, a pozostali piłkarze Barcelony i kibice wyrażali podziw dla jego postawy. "Wszystko dla Barcy", "Nasz wojownik" - takie wpisy zdominowały media społecznościowe. Poniżej opisywane zdjęcia:
Barcelona mknie jak burza
FC Barcelona po zwycięstwie 5:2 z Crveną Zvezdą ponownie zbliżyła się do czołówki fazy ligowej Ligi Mistrzów. Po niespodziewanej porażce w pierwszej kolejce z AS Monaco (1:2), "Duma Katalonii" odniosła trzy przekonujące zwycięstwa z Young Boys (5:0), Bayernem Monachium (4:1) i właśnie w środę w Belgradzie. Z 9 punktami na koncie zajmuje 6. miejsce dające bezpośredni awans do 1/8 finału. Kompletem punktów w czterech meczach może pochwalić się jedynie obecny lider - angielski Liverpool. Przed Barcą są też mające 10 punktów: portugalski Sporting, francuskie Monaco i Brest oraz włoski Inter. Brest jest zresztą najbliższym rywalem Lewandowskiego i spółki w LM. Ten mecz już 26 listopada o godzinie 21:00.