Barry Douglas

i

Autor: CYFRASPORT Barry Douglas, Lech Poznań

Lech Poznań - FK Sarajewo: Barry Douglas uszczęśliwił... szkockiego sędziego

2015-07-23 17:45

Lech Poznań do rewanżu z FK Sarajevo przystępował bez presji. Po wyjazdowym zwycięstwie z mistrzem Bośni i Hercegowiny 2:0, kibice "Kolejorza" narobili sobie apetytu na sporo goli przy Bułgarskiej. Srodze się jednak zawiedli. Zarówno wynikiem jak i poziomem gry swojego zespołu. Aby jednak nie było tak gorzko, gola już w 6. minucie strzelił Barry Douglas (26 l.), czym... wprawił w prawdziwie dobry humor sędziego głównego spotkania.

Kevin Clancy (32 l.) po meczu tryskał dobrym humorem, chociaż tak chyba ma z natury, bo lubi dowcipkować. - No proszę, jeden gol i strzelił go Szkot - mówił z uśmiechem rodak Douglasa. - Akurat przy rzucie wolnym byłem tak ustawiony, że idealnie widziałem uderzenie. Pięknie leciała ta piłka, naprawdę - opisywał Clancy, dodając, że był zachwycony także atmosferą na stadionie. - Druga runda kwalifikacyjna i tyle ludzi, taki doping. Naprawdę niesamowite - powiedział, młody arbiter.

Lech - Sarajewo 1:0. Nudy w Poznaniu, spokojne zwycięstwo i awans Kolejorza


Pomimo korzystnego rezultatu gra Lecha, delikatnie mówiąc, zachwytu nie wzbudzała i cieszyć się można jedynie z awansu do kolejnej rundy. Poza kilkoma stałymi fragmentami, gospodarze w zasadzie nie zagrozili bramce rywali. Trudno się dziwić, skoro nie kwapili się z budowaniem ataków. Także Bośniacy nie forsowali tempa. - No nie zajechali mnie dzisiaj - znów śmiał się Clancy. - Mimo, że jest naprawdę gorąco, nie zmęczyłem się tak bardzo.

Najnowsze