Jose Mourinho zarzucił swoim piłkarzom, że w Dortmundzie (1:4) grali zbyt delikatnie przeciwko Lewandowskiemu, i w rewanżu "Królewscy" wzięli na celownik polskiego snajpera. Sergio Ramos, który pilnował Roberta, niemal przy każdej okazji walił go łokciem albo pięścią w twarz. Nie obyło się również bez brzydkich prowokacji. Ramos, Xabi Alonso czy Fabio Coentrao starali się wyprowadzić "Lewego" z równowagi, kopiąc go, popychając, a nawet policzkując!
- Przez cały mecz Lewandowski obrywał od rywali - denerwował się trener Juergen Klopp. - Wiele z tych przewinień kwalifikowało się na żółte kartki, sam Ramos powinien zobaczyć siedem kartek za faule na Robercie! Robił z nim co chciał, bił go, a sędzia nie reagował. Zachowanie zimnej krwi w takich sytuacjach jest niemożliwe, Lewandowski był na granicy wytrzymałości.
Robert do siatki nie trafił, choć miał kilka okazji. Raz trafił w poprzeczkę. Ale to nie zepsuło mu humoru. - To najlepszy moment w mojej karierze - mówił szczęśliwy.
1/2 finału Ligi Mistrzów
Real - Borussia 2:0 (Benzema 83. min, Ramos 88. min)
Pierwszy mecz: 1:4. Awans: Borussia