Zgrupowanie reprezentacji Polski oficjalnie wystartowało w poniedziałek, ale piłkarze pojawiali się w Warszawie o różnych godzinach. Niektórzy byli obecni już w niedzielę, z kolei inni mieli problemy z dojazdem i pojawili się w hotelu dopiero wieczorem, już po pierwszym treningu kadry. To sprawiło, że Czesław Michniewicz dopiero we wtorek mógł na spokojnie porozmawiać ze swoimi wybrańcami. Na mundial powołał 26 piłkarzy, a dodatkowe miejsce przeznaczył dla czwartego bramkarza - Kacpra Tobiasza. Ten nie będzie w oficjalnym składzie, ale będzie trenował z reprezentacją. W związku z tym selekcjoner drugiego dnia zgrupowania zebrał wszystkich 27 zawodników i do nich przemówił.
Czesław Michniewicz miał do przekazania ważną wiadomość. Zwrócił się do piłkarzy
Jego wystąpienie zarejestrowały kamery "Łączy nas piłka". W tradycyjnym vlogu ze zgrupowania kadry pokazano fragmenty przemowy selekcjonera przed mundialem, która miała zmotywować piłkarzy. - Przyjechaliśmy tutaj, żeby zrobić wynik. Żeby zrobić wynik, który zapisze się w historii. Porażkę łatwo zapisać, ale my nie chcemy przegrywać. My chcemy wygrać - rozpoczął 52-latek. Po chwili odniósł się do ostatnich problemów wokół kadry, które nasilały się właściwie z dnia na dzień.
- Wszyscy myślą, że stadion się zawalił, gdzieś tam jeszcze coś po drodze, że my nie mamy szans. A ja uważam, że inaczej. Im gorzej, tym lepiej, chłopaki. Lepiej się pracuje w takiej atmosferze, jak nikt nie pompuje balonika. Oprócz tego balonu tam na Legii z boku, co napompowali dwa balony, to żadnych balonów nie pompują w Polsce - stwierdził Michniewicz. Wytłumaczył, że jeden balon na Legii osłania boisko treningowe, a drugi kort tenisowy "dla Igi". - A reszta? "Nie mają szans", "Po co jadą?", "Szkoda paliwa" i tak dalej. I super. To jest dla nas idealna sytuacja - zakończył selekcjoner. W poniższej galerii zobaczysz zdjęcia z przyjazdu polskich piłkarzy na zgrupowanie: