25-letni Christopher Nkunku na razie nie ma specjalnie bogatego (8 gier) dorobku w kadrze „Trójkolorowych”, bo debiutował w niej w marcu 2022. Ma za sobą jednak kilka znakomitych miesięcy w barwach RB Lipsk, w którym występuje na co dzień. W poprzednim sezonie to właśnie on – a nie król strzelców, Robert Lewandowski – wybrany został „piłkarzem sezonu” ligi Bundesligi w ankiecie przeprowadzonej przez oficjalny portal rozgrywek wśród kapitanów 18 drużyn, ekspertów i kibiców.
Runda jesienna w wykonaniu Francuza też była imponująca: w 15 grach ligowych zdobył 12 goli, dokładając do tego także trzy trafienia w Lidze Mistrzów. Kibice w Polsce mieli okazję zobaczyć go podczas warszawskiego meczu Szachtara Donieck z ekipą z Lipska – to właśnie on rozwiązał worek z bramkami przy Łazienkowskiej (niemiecki zespół wygrał 4:0). Mimo potężnej konkurencji w linii ofensywy „Trójkolorowych” (Karim Benzema, Kylian Mbappe, Olivier Giroud, Ousmane Dembélé) dostawał od Deschampsa kolejne szanse w spotkaniach Ligi Narodów (gole w meczach i Austrią), no i znalazł się w gronie powołanych na mundial.
Kataru jednak nie zobaczy. Fatalnie zakończyło się dlań zderzenie na wtorkowym wieczornym treningu Francuzów z kolegą z kadry, Eduardo Camavingą z Realu Madryt. Nkunku upadł po nim na murawę, a już pierwsze oględziny – m.in. z udziałem samego selekcjonera – wykazały, że zwichnięcie mocno wykręconego w tym starciu kolana wymusza na wychowanku PSG kilkutygodniowy rozbrat z murawą. To oczywiście oznacza absencję w Katarze!
To kolejna gwiazda francuskiej piłki, której nie zobaczymy na mistrzostwach świata. Wcześniej – również ze względu na kontuzje – z marzeń o mundialu (i obronie złota zdobytego w Rosji) zrezygnować musieli Ngolo Kante, Paul Pogba i Presnel Kimpembe. Miejsce Nkunku w kadrze zajmie Randal Kolo Muani z Eintrachtu Frankfurt.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.