Gerard Pique, Lionel Messi, Neymar, Neymar, Lionel Messi, Pedro. W takiej kolejności kolejne gole strzelali Tytoniowi Katalończycy. Podopieczni Luisa Enrique kolejny już raz postanowili chyba pokazać całej piłkarskiej Hiszpanii, że o kryzysie w drużynie nie może być mowy. Nawet trener Katalończyków wreszcie jakby zaczął słuchać medialnych narzekań i postanowił zareagować. Efekt?
Real cudem utrzymał pozycję lidera Primera Division! Ronaldo wyleciał z czerwoną kartką
Luis Suarez w starciu z Atletico Madryt wyglądał jak schorowany emeryt. W sobotę usiadł więc na ławce rezerwowych, a szansę gry dostał Pedro. Lionel Messi wrócił więc na środek, Neymar dostał odpowiednie wsparcie od Argentyńczyka, zespół wrócił do względnej równowagi i jedynym poszkodowanym całego zamieszania stał się Przemysław Tytoń. Próbował, starał się, rzucał - nic to. Barca strzelała kiedy chciała i jak chciała. A Polak mógł tylko wyciągać piłkę z siatki.
I teraz najlepsze. Cristiano Ronaldo zgromadził do tej pory 28 goli w tym sezonie. Po sobotnim wyczynie zapewne będzie jednak pauzować. Trzy, może cztery kolejki. Sporo. Mniej więcej tyle potrzebować będzie Lionel Messi, by dogonić Portugalczyka w klasyfikacji strzelców. Dystans między panami wynosi już bowiem tylko siedem bramek. Niewiarygodne?
Elche CF - FC Barcelona 0:6 (0:1)
Bramki: Piqué 35, Messi 55 (k), 88, Neymar 69, 71, Pedro 90
Elche: Przemysław Tytoń - Damián Suárez, Enzo Roco, Sergio Pelegrín, Domingo Cisma (61. Edu Albácar) - Víctor Rodríguez, Adrián González (70. David Lombán), Mario Pašalić, Fayçal Fajr, Aarón Ñíguez (82. Coro) - Jonathas
Barcelona: Claudio Bravo - Martín Montoya, Gerard Piqué, Marc Bartra, Jordi Alba (70. Sergio Busquets) - Javier Mascherano (70. Adriano), Xavi (72. Sergi Roberto), Rafinha - Pedro, Lionel Messi, Neymar
Żółte kartki: Cisma, Ñíguez, Pelegrín, Jonathas, Fajr, Lombán
Czerwona kartka: Fayçal Fajr (57)
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail