Lewandowski w Barcelonie prowadzonej od tego sezonu przez Hansiego Flicka spisuje się znakomicie i widać, że współpraca służy obu panom. W 34. spotkaniach wszystkich rozgrywek polski napastnik zdobył 32 bramki i jest głodny następnych. Widać to było po zachowaniu „Lewego” w meczu z Vallacono, gdy Flick zdjął go z boiska w 81 min. Kamery uchwyciły moment, kiedy Polak siadając na ławkę rezerwowych cisnął plastikową butelką o ziemię. Łatwo się domyslić, jaki był powód takiego zachowania i wie o tym również niemiecki szkoleniowiec „Barcy”.
Powrót ter Stegena coraz bliżej, nowe informacje hiszpańskich mediów! Co stanie się ze Szczęsnym?
- On zawsze chce grać, chce strzelać gole. Ale to moja decyzja i ja podejmuję ją, patrząc na zespół. Tu nie chodziło o samego Lewandowskiego. Zawsze go wspieram i daję dużo grać, a dziś cieszę się, że strzelił kluczowego gola. Jednak decyzja była, jaka była, i zawodnicy muszą ją zaakceptować – skomentował Flick całe zamieszanie. Zachowania Lewandowskiego nie mogli nie zauważyć hiszpańscy dziennikarze i zaczęli spekulować, czy może to zepsuć relacje na linii piłkarz - trener.
- W meczu przeciwko Rayo Vallecano doświadczyliśmy nowego rozdziału w relacji Flick-Lewandowski i sytuacji w szatni. Kamery uchwyciły "Lewego" gdy podziękował trenerowi Barcelony, a potem robił zamieszanie, był zdenerwowany. Nie drobnostka, ale niezgoda – skomentował całą sytuację kataloński dziennik „Sport", a dziennikarze z ciekawością zaczęli przyglądać się obu panom podczas treningów. Wydaje się, że relacje między nimi pozostały bez zmian, a świadczy o tym krótki filmik nagrany podczas treningu, a wrzucony na platformę X przez dziennikarza Victora Navarro. Widać na nim, że szkoleniowiec Barcy coś tłumaczy Lewandowskiemu, a ten idąc obok niego kilka razy przytakuje głową. Wydaje się, że obaj panowie są takimi profesjonalistami, że chwilowe emocje piłkarza nie miały prawa wpłynąć na jego relacje z trenerem.