Informację dotyczącą transferów obu piłkarzy podał kataloński "Sport". To taka gazeta, w której znajdują się dwa działy. Jeden, w którym pisze się o Barcelonie i drugi, w którym tworzone są newsy o Realu Madryt. W jednym mają telefony i znajomości, w drugim sporo dobrego towaru, by móc tworzyć kolejne gorące newsy.
Lewandowski nie chce grać z Ronaldo
Mimo to tytuł cieszy się sporym prestiżem. Zgodnie z informacjami tamtejszych dziennikarzy, Królewscy faktycznie są zainteresowani Lewandowskim oraz Moratą. Polak miałby kosztować zespół ze stolicy 80 milionów euro. Hiszpan 35, tak jak zapisane zostało w umowie między klubami w 2014 roku, gdy wychowanek stołecznej drużyny przechodził do turyńskiej drużyny za 20 milionów.
Piłkarze postawili jednak ultimatum. Albo oni, albo Ronaldo. Portugalczyk to ponoć egoista, z którym nie da się współpracować i dlatego obaj panowie chcieliby, aby latem CR7 opuścił Madryt. Inaczej nie podpiszą kontraktów. Nic to, że piłkarz Realu to obecnie trzeci najlepszy asystent La Liga.
Robert Lewandowski zamieszka na Majorce? Dostał ciekawą ofertę [ZDJĘCIA]
Nie wiadomo co na to wszystko Florentino Perez. Cristiano to jego dziecko. Pierwszy wielki transfer latem 2009 roku, gdy wrócił na stanowisko prezydenta klubu z Madrytu. Kosztował 94 miliony euro i w trakcie siedmiu sezonów - jak do tej pory - zdobył 353 bramki. To historia niezwykła. Gdy opuszczał Manchester United, Lionel Messi był już w Hiszpanii największy. Seryjnie strzelał gole, prowadził Barcelonę do sukcesów i CR7 miał być tylko tłem dla kieszonkowego skrzydłowego. Obaj panowie ruszyli jednak do wyścigu do wielkości, który doprowadził ich na szczyt. Skuteczniejszych od nich w historii obu klubów nie było, a przed nimi jeszcze kilka lat gry.
Byłoby dziwne, gdyby włodarze Realu przyjęli warunki piłkarzy. Alvaro Morata w Turynie do tej pory skuteczności CR7 jak na razie nie osiągnął. W dwa sezony zdobył na razie... 23 bramki.