Adam Buksa kontrakt z New Englad Revolution podpisał w końcówce ubiegłego roku. Z siódmą drużyną Konferencji Wschodniej poprzedniego sezonu związał się na trzy lata. W meczach kontrolnych przed startem rozgrywek był skuteczny. Zdobył w nich dwie bramki: z Minessota United i Portland Timbers.
Przed tygodniem po raz pierwszy zagrał w MLS. Jednak w debiucie gola nie strzelił, a ekipa New England Revolution przegrała na wyjeździe 1:2 z Montreal Impact. Teraz Buksa przywitał się z kibicami na Gillette Stadium, gdy w pierwszej połowie wyprowadził drużynę gospodarzy na prowadzenie w meczu z Chicago Fire. Amerykanin Brandon Bye dośrodkował na pole karne, a Polak ubiegł obrońcę rywali i ładnym strzałem lewą nogą pokonał bramkarza Kennetha Kroenholma.
W drugiej połowie "Strażacy" wyrównali i spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Buksa rozegrał cały mecz, podobnie jak Przemysław Frankowski w szeregach Chicago. 15 marca New England Revolution zagra u siebie z Portland Timbers. Piłkarzem tego klubu jest były napastnik Legii Jarosław Niezgoda.
Dobrze w MLS poczyna sobie także Zdenek Ondrasek, były napastnik Wisły Kraków. Reprezentant Czech w dwóch występach FC Dallas (Konferencja Zachodnia) zdobył dwie bramki. Teraz przyczynił się do remisu 2:2 u siebie z Montrealem Impact. Czeski napastnik w końcówce strzelił kontaktowego gola, a w doliczonym czasie miał udział przy bramce na wagę punktu.