Trudno znaleźć drugiego tak mocno krytykowanego piłkarza reprezentacji, jak Arkadiusz Milik. Napastnik występujący obecnie w Juventusie zanotował już wiele spotkań w koszulce z orzełkiem na piersi, ale kibice w dużej mierze pamiętają mu przede wszystkim te gorsze mecze. A tych niestety dla zawodnika było zdecydowanie więcej. Sporą krytykę Milik zebrał również za swój występ przeciwko Wyspom Owczym.
Ostra krytyka Milika. Poważne zarzuty
Mimo że to właśnie napastnik uczestniczył w sytuacji, po której zawodnik rywali zobaczył czerwoną kartkę, negatywnych głosów pod adresem Milka było mnóstwo. Do grona krytykujących dołączył także Marek Koźmiński. - To jest zawód. Zawód, który trwa od dłuższego czasu. Arek ma ogromne umiejętności, Arek jest naprawdę bardzo dobrym piłkarzem, natomiast w ostatnich latach w reprezentacji był tłem, by nie powiedzieć niczego gorszego - powiedział były wiceprezes PZPN w rozmowie z "Kanałem Sportowym".
- Ostatnie spotkanie również mu nie wyszło. Nie było czuć woli walki, determinacji. Według mnie znowu przeszedł obok spotkania. Selekcjoner go bronił, mówił, że zaczyna od niego skład na mecz z Mołdawią i ja to rozumiem. Może zaskoczy, może odpali, bo ma ku temu umiejętności, ale my musimy wymagać od niego dużo więcej. Wiemy, na co go stać - ocenił Koźmiński.