Arkadiusz Milik

i

Autor: Cyfra Sport Arkadiusz Milik

Dobitna ocena

Arkadiusz Milik okrutnie skrytykowany. Nie przebierano w słowach, napastnik znów musi się z tym mierzyć

2023-10-15 17:47

Arkadiusz Milik od wielu lat jest regularnie powoływany do reprezentacji Polski. Nie zawsze jednak spełnia pokładane w nim oczekiwania i nie rzadko zdarza się, że staje się najbardziej krytykowanym zawodnikiem biało-czerwonych. Taka sytuacja miała miejsce również po rywalizacji z Wyspami Owczymi. Do grona krytykujących Milika dołączył były wiceprezes PZPN, Marek Koźmiński.

Trudno znaleźć drugiego tak mocno krytykowanego piłkarza reprezentacji, jak Arkadiusz Milik. Napastnik występujący obecnie w Juventusie zanotował już wiele spotkań w koszulce z orzełkiem na piersi, ale kibice w dużej mierze pamiętają mu przede wszystkim te gorsze mecze. A tych niestety dla zawodnika było zdecydowanie więcej. Sporą krytykę Milik zebrał również za swój występ przeciwko Wyspom Owczym.

QUIZ. Ile wiesz o nowym selekcjonerze reprezentacji Polski Michale Probierzu?

Pytanie 1 z 10
Zacznijmy od czegoś prostego. Michał Probierz na stanowisku trenera kadry narodowej zastąpił...
Michał Probierz, Cezary Kulesza

Ostra krytyka Milika. Poważne zarzuty

Mimo że to właśnie napastnik uczestniczył w sytuacji, po której zawodnik rywali zobaczył czerwoną kartkę, negatywnych głosów pod adresem Milka było mnóstwo. Do grona krytykujących dołączył także Marek Koźmiński. - To jest zawód. Zawód, który trwa od dłuższego czasu. Arek ma ogromne umiejętności, Arek jest naprawdę bardzo dobrym piłkarzem, natomiast w ostatnich latach w reprezentacji był tłem, by nie powiedzieć niczego gorszego - powiedział były wiceprezes PZPN w rozmowie z "Kanałem Sportowym".

- Ostatnie spotkanie również mu nie wyszło. Nie było czuć woli walki, determinacji. Według mnie znowu przeszedł obok spotkania. Selekcjoner go bronił, mówił, że zaczyna od niego skład na mecz z Mołdawią i ja to rozumiem. Może zaskoczy, może odpali, bo ma ku temu umiejętności, ale my musimy wymagać od niego dużo więcej. Wiemy, na co go stać - ocenił Koźmiński.

Najnowsze