Arkadiusz Milik - pechowiec, który spotyka na swej drodze właściwych ludzi

2018-03-30 3:06

Bez wątpienia jeden z największych talentów polskiej piłki i bez dwóch zdań jeden z największych pechowców w naszym kraju. 24-letni Arkadiusz Milik może być następcą Roberta Lewandowskiego. Na przeszkodzie wciąż stają mu jednak kontuzje. Polski napastnik nie poddaje się i dzielnie stawia czoła przeciwnościom losu. W ich pokonywaniu pomagają mu mentorzy, którym piłkarz całkowicie ufa.

Dlaczego pechowiec? Odpowiedź jest banalna. Arkadiusz Milik w ostatnich latach nie może zbudować stabilnej formy, bo nieustannie przeszkadzają mu kontuzje. Wszystko zaczęło się od eliminacyjnego spotkania z Danią, podczas którego napastnik doznał poważnego urazu. Potrzebna była operacja i kilkumiesięczna rehabilitacja. Kiedy już wrócił na boisko, nie mógł złapać odpowiedniej dyspozycji, bo na początku nowego sezonu znowu zerwał więzadło krzyżowe. Tym razem w klubie i dla odmiany w prawym kolanie. Milika czekały trudne tygodnie, w których częściej bywał w klinice profesora Paolo Marianiego, niż w klubie. Piłkarz Napoli postanowił jednak nie spieszyć się z powrotem do gry i odpowiednio się do niego przygotować.

Pech dotyczący kontuzji równoważy szczęście, które Milik ma do ludzi, spotykanych w jego życiu. Trzyosobową listę mentorów zacznijmy od Sławomira Mogilana, który jako pierwszy dojrzał w Arku materiał na gwiazdę. Trener młodzieżowych grup Rozwoju Katowice otoczył Milika parasolem ochronnym i opiekował się nim jak własnym synem. Dzieciństwo urodzonego w Tychach chłopaka nie było łatwe. W swoim trenerze Milik widział najlepszy wzorzec, to też nigdy nie zapomniał o Mogilanie i swoim pierwszym poważnym klubie. Często bywa w katowickiej dzielnicy Brynów, gdzie odwiedza młodych graczy Rozwoju. Zdarzyło mu się także fundować młodszym następcom sprzęt i zagraniczne wyjazdy.

Kolejnym mentorem, a właściwie mentorką piłkarza jest jego dziewczyna, Jessica Ziółek. Para poznała się jeszcze na Śląsku, kiedy nazwisko Milika nie było rozpoznawalne na całym świecie. Obecnie młodzi mieszkają w Neapolu i wzajemnie się wspierają. Piękna Jessica jest ostoją dla Arkadiusza w najtrudniejszych chwilach jego kariery. Zawodnik zaś pozwala swojej wybrance realizować pasje i cieszyć się z uroków włoskiego życia.

Mentorem Milika nazwać możemy również Adama Nawałkę, obecnego selekcjonera reprezentacji Polski. Kadra to nie pierwsze miejsce, w którym obaj panowie mają okazję współpracować. Kiedy młody Milik uczył się piłkarskiej profesji w Rozwoju, Nawałka pracował na drugim końcu miasta jako trener GKS-u Katowice. Później ich drogi zeszły się w Zabrzu. Nawałka zobaczył wyróżniającego się w Młodej Ekstraklasie piłkarza i zaproponował mu treningi z pierwszym zespołem. Zaczął stawiać na zawodnika na najwyższym poziomie, choć ten długo kazał czekać na regularność w lidze. Kiedy Milik już się rozkręcił, Nawałka mógł być zadowolony ze swojej decyzji, a przy transferze Polaka do Bayeru Leverkusen z nadzieją czekał, jak potoczy się droga napastnika.

Po raz kolejny zetknęli się w reprezentacji. Młody napastnik był powoływany do kadry już przez Waldemara Fornalika, ale to obecny selekcjoner uczynił z niego podstawowego zawodnika biało-czerwonych. Odważnie stawiał na Milika, który grywał "pod" Robertem Lewandowskim. Nawet w słabszych chwilach i po gorszych występach, Nawałka był przekonany, że to odpowiednia decyzja personalna. Potwierdzenie swoich słów znalazł chociażby w pamiętnym meczu Polska - Niemcy (2:0), czy podczas inauguracji Euro 2016 z Irlandią Północną. W obu spotkaniach Arek Milik zdobył arcyważne gole, które zmieniły bieg historii naszej reprezentacji.

Milik należy w naszej kadrze do młodszej generacji piłkarzy, po których wiele sobie obiecujemy. Wraz z Piotrem Zielińskim, Karolem Linettym, czy Dawidem Kownackim, za lat kilka może być na absolutnym światowym topie. O osobowość zawodnika i jego podejście jesteśmy raczej spokojni. Zmartwienia rozbijają się o zdrowie piłkarza, a konkretnie o te nieszczęsne kolana. Jeśli one nie będą zawodzić, nie zawiedzie nas i Milik.

Drogie koszulki Polaków, a Anglicy zarabiają więcej i mają taniej

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze