- W Kotle Czarownic zagraliście szalony mecz, pełen zwrotów akcji.
- Cieszymy się, że udało się wygrać. To był trochę taki rollercoaster. Szkoda, że daliśmy sobie strzelić dwie bramki. Wydaje mi się, że zbyt łatwo do tego dopuściliśmy.
- Co poczuliście, gdy zrobiło się 2:2?
- Nie spodziewaliśmy się tego. Może troszeczkę rozluźnienia się wkradło. Koreańczycy postawili wszystko na jedną kartę i chcieli wygrać. I co tu powiedzieć: stworzyli sobie sytuacje do których nie powinniśmy dopuścić.
- Po powrocie po kontuzji byłeś najdłużej na boisku. Czujesz się gotowy?
- Czułem się bardzo dobrze. Myślę, że spokojnie jestem gotowy na to, aby zagrać 45 minut albo 60 minut. Wydaje mi się, że to kwestia czasu. Jestem zadowolony, że wszystko idzie tak, jak powinno, że wszystko jest dobrze, że nie odczuwam problemów.
- Kibice skandowali twoje nazwisko.
- To bardzo przyjemne, bo wracam po kontuzji. Takie słowa wsparcia, które dają mi kibice, wiele dla mnie znaczą. I bardzo im za to dziękuję. Jestem im za to wdzięczny.
- Jak atmosfera na Stadionie Śląskim w porównaniu z innymi obiektami?
- Atmosfera jest dobra, choć jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że mecze o punkty gramy na Narodowym w Warszawie. Nazywamy ten stadion naszą twierdzą. Niech tak zostanie. Ale wiadomo, że z chęcią chcemy tu wracać, bo uważamy, że takiej płyty jak tu jest, to nie ma nigdzie w Polsce.
- Byliście zaskoczeni stanem murawy?
- Trener mówił, że boisko jest fantastycznie przygotowane, bo nikt na nim nie grał i bardzo o nie dbano. Wychodząc na to boisko od razu zauważyliśmy, że jest fantastyczne i aż chciało się na nim grać. Chwała dla tych ludzi, którzy się nim opiekują.
- Miałeś nawet sytuację do strzelenia gola.
- Oddałem strzał. Metr brakło, ale zawsze może być lepiej. Jestem młody, czasami trochę zbyt niecierpliwy. Ale cieszę się, że wchodzę na boisko, łapię trochę minut. Mam nadzieję, że z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej.
- Wyjazd na mistrzostwa świata wydaje się dla ciebie realny.
- Jeszcze dwa, trzy miesiące do mundialu, więc spokojnie. Mam nadzieję, że będę w najwyższej formie.
- Martwią cię problemy kadry w obronie?
- Myślę, że większych wniosków po tych sparingach nie można wyciągać. Teraz próbujemy czy to nowego ustawienia, czy to nowych zawodników. Najważniejszy jest mundial. Przyjdzie moment rozliczenia tego, jak wykonaliśmy swoją pracę.
Sprawdź też: Były reprezentant Polski jest kierowcą lawety. "Ludzie pytają, czy to naprawdę ja"