Nie trzeba już nawet wspominać o dwukrotnym zerwaniu więzadła krzyżowego, którego Milik doznał jeszcze w barwach SSC Napoli. Wystarczy przypomnieć, że ten napastnik stracił Euro 2020, gdyż w ostatnim meczu sezonu złapał kontuzję, której nie zdołał wyleczyć podczas obozu przed mistrzostwami Europy. Reprezentacja Paulo Sousy poniosła klęskę, a wychowanek Rozwoju Katowice wrócił do gry dopiero pod koniec września. W Marsylii wszyscy na niego czekali, gdyż w poprzednim sezonie w pół roku zdobył 9 goli w 15 występach w Ligue 1 i znakomicie wkomponował się do zespołu. Jednak powrót po kontuzji okazał się trudny, a Polak miał problem ze strzelaniem w lidze. Znacznie lepiej szło mu w europejskich pucharach i w Pucharze Francji, ale kibice i trenerzy nie byli zaspokojeni. W 2022 r. Milik wrócił do formy strzeleckiej także w Ligue 1 i na zgrupowanie reprezentacji jechał z nadziejami na występy. Niestety, rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te oczekiwania.
W galerii poniżej zobaczysz, jak wygląda restauracja Arkadiusza Milika:
Milik przekazał radosną nowinę
Co prawda Czesław Michniewicz skorzystał z napastnika Olympique Marsylia w swoim debiucie przeciwko Szkocji, ale już po 26 minutach musiał go zmienić. Były zawodnik m.in. Ajaxu Amsterdam i Napoli doznał kolejnej kontuzji, przez którą stracił m.in. ćwierćfinałową batalię z PAOK-iem Saloniki w ramach Ligi Konferencji Europy. Opuścił także trzy mecze francuskiej ekstraklasy, w tym hitowy wyjazd do Paryża na starcie z PSG. W środę (20 kwietnia) OM podejmie u siebie FC Nantes i Milik prawdopodobnie nie zagra jeszcze w tym meczu, ale dzień przed spotkaniem przekazał w mediach społecznościowych ważną wiadomość!
"Gotowy do powrotu! Do boju OM!" - napisał w opisie pod zdjęciami z przedmeczowego treningu. Na obydwu fotografiach był szeroko uśmiechnięty i widać, że powrót na boisko przyniósł mu mnóstwo radości. Z tych pozytywnych wieści ucieszyli się także kibice, którzy zasypali wpis Polaka wymownymi komentarzami. "Bestia wróciła", "Naprzód najlepszy napastniku we Francji", "Nareszcie!" - to jedne z setek pozytywnych odpowiedzi na powrót Milika do gry, które w dużej mierze zamieścili Francuzi.