"Jest dobrze, a u Was wszystko gra? Jutro wracamy do naszych kibiców na San Paolo zdobyć kolejne trzy punkty" - pisał na swoim Facebooku Arkadiusz Milik z nadzieją, że wreszcie będzie mógł zagrać po długiej przerwie, spowodowanej kontuzją kolana. W poprzednim ligowym spotkaniu Serie A trener Napoli Maurizio Sarri nie zdecydował się wpuścić Polaka na boisko, bo nie było takiej potrzeby. Ekipa z Neapolu zmiażdżyła Bolognę na wyjeździe aż 7:1!
Gdy Milik doznał kontuzji większość spodziewała się problemów strzeleckich Napoli, ale drużyna gra rewelacyjnie, a przede wszystkim bardzo skutecznie. Znakomicie spisuje się Dries Mertens, nominalny skrzydłowy, który zastępuje Milika na środku ataku. Włosi chwalą również Piotra Zielińskiego. Mamy nadzieję, że z Genoą dwójka Polaków wreszcie razem zaprezentuje się na murawie, a Milik przypomni kibicom, że to on ma być głównym działem Napoli.