"Super Express": - Piosenka "Przez twe oczy zielone", śpiewana przez kadrowiczów w szatni, stała się hitem w internecie. Znałeś słowa czy musiałeś improwizować?
Arkadiusz Milik: - Znałem tylko początek, później już było z "play backu" (śmiech). Disco polo to nie są moje klimaty, choć ta muzyka do zabawy jest bardzo dobra. Pod względem muzycznym nad wszystkim czuwał Kamil Grosicki. Mając takiego wodzireja, byliśmy o śpiewy spokojni.
- Zostałeś najlepszym asystentem eliminacji: 6 asyst i 6 goli.
- Jestem bardzo szczęśliwy. Wierzę w siebie, ale nie przypuszczałem, że będzie aż tak dobrze.
- Świetnie rozumiałeś się z Lewandowskim, który wylądował na planecie, na której są tylko Messi i Ronaldo. Można go już do nich porównywać?
- Messi i Ronaldo to kosmici, od ponad pięciu lat. Jeśli Lewy wylądował teraz na ich planecie, to będę trzymał kciuki, żeby został na niej jak najdłużej.
- Awans jest, co dalej?
- Chcemy zostać czarnym koniem imprezy. Wyjście z grupy? Tak, to byłby sukces, ale. na początek. Apetyt rośnie w miarę jedzenia.
- Wspominaliśmy o Lewandowskim. Zastąpiłeś go na okładce polskiej wersji gry FIFA 2016. Dla ciebie to chyba coś więcej niż tylko reklama.
- Ta gra towarzyszy mi od lat. Całe dnie biegało się po boisku, a wieczorem konsola i FIFA. Piłkarze na okładkach się zmieniali, a ja wciąż grałem. Pierwszym, którego pamiętam to Kuba Błaszczykowski, potem był Robert. Obaj byli na okładce nieraz. No, a teraz przyszła kolej na mnie. Najczęściej gram Realem Madryt, bo wzoruję się na Cristiano Ronaldo. Imponuje mi jego pracowitość.
- Angielska gazeta zrobiła listę talentów, które błysnęły w eliminacjach Euro i w styczniu powinny trafić do Anglii. O tobie napisano, że masz lewą nogę na poziomie Łukasza Podolskiego.
- Mam nadzieję, że w przyszłości okaże się, że moja lewa jest lepsza od tej "Poldiego" (śmiech). To moja silna strona, ale teraz więcej czasu poświęcam prawej i postępy są widoczne. Bo bramki potrafię strzelać obiema.
- W Ajaksie, w meczu na szczycie z PSV, usiadłeś na ławce. Jesteś zaniepokojony sytuacją?
- Nie, jestem bardzo spokojny. Zagraliśmy bodaj 16 spotkań, a tylko w dwóch zaczynałem na ławce. Nieraz udowodniłem, że potrafię strzelać gole, ale ostatnio mam pecha. Słupki, poprzeczki, niesamowite parady bramkarzy. Jakby jakiś mały czarodziej zabunkrował mi bramkę. Ale dam sobie z nim radę.
- Coraz więcej kadrowiczów dba nie tylko o formę, ale i całe zaplecze. Sen, jedzenie. Ty też należysz do tej grupy.
- Staram się zrozumieć organizm. Jeśli źle się czuję, to chcę wiedzieć dlaczego. Oddaję do analizy włosy, robię wiele innych badań dodatkowych. Gdzie? Większość w Polsce. U nas medycyna, wbrew pozorom, jest na wysokim poziomie. Staram się nie zaniedbać niczego.