Piotrowski, Slisz, Marchwiński

i

Autor: Cyfrasport Jakub Piotrowski, Bartosz Slisz, Filip Marchwiński

Mocne słowa!

Były kadrowicz przejechał się po piłkarzu reprezentacji Polski. Uderzył z całej siły, wyjątkowo mocne słowa!

2024-10-03 20:14

Nie milkną echa powołań Michała Probierza do reprezentacji Polski. Niespodziewanie w drużnie narodowej na mecze z Portugalią i Chorwacją w Lidze Narodów nie znalazł się Bartosz Slisz, który do tej pory miał duży kredyt zaufania ze strony szkoleniowca. Decyzji Probierza o braku powołania dla byłego gracza Legii broni były kadrowicz - Marek Koźmiński, który wskazuje na to, że piłkarz Atlanty United jest po prosytu za słaby na warunki reprezentacji.

Michał Probierz w trakcie swoich powołań do piłkarskiej reprezentacji Polski postawił na wiele nieoczywistych wyborów. Jednym z nich był brak powołania dla Bartosza Slisza, który regularnie broni barw Atlanty United. Temu rozwiązaniu nie dzieli się jednak Marek Koźmiński, który w mocnych słowach określa Slisza za słabym dla drużyny narodowej.

Michał Probierz nie powołał Bartosza Slisza. Były kadrowicz nie ma wątpliwości

Jak powiedział Koźmiński w rozmowie z TVP Sport, nie dziwi go brak byłego piłkarza Legii w kadrze na Ligę Narodów.

 – Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć wprost – Slisz jest po prostu słaby. A już na pewno jest za słaby na reprezentację Polski i wszystko wskazuje na to, że selekcjoner w końcu przejrzał na oczy. Wielokrotnie dostawał szansę, ale nie spisywał się dobrze. Absolutnie nie jest to zawodnik, który prezentuje poziom międzynarodowy, reprezentacyjny. Może daje sobie radę w MLS, czy tak jak wcześniej w PKO BP Ekstraklasie, ale to na tyle, nic więcej. Nie dość, że nie znajduje się w dobrej dyspozycji, to po prostu nie ma odpowiednich umiejętności do tego, żeby być częścią kadry narodowej – skomentował brak Bartosza Slisza w reprezentacji Polski Marek Koźmiński na łamach TVP Sport.

- – Probierz w zasadzie przez całą swoją dotychczasową kadencję mocno na niego stawiał, z niezrozumiałych dla mnie powodów. Podobnie było na Euro 2024, zagrał w dwóch meczach, ale selekcjoner w końcu wyciągnął wnioski. I całe szczęście, że tak się stało. Lepiej powołać młodych zawodników, którzy niegdyś mają szansę decydować o sile biało-czerwonych niż Slisza. Ten zawodnik nie jest w stanie należycie spisywać się nawet z powierzonych mu zadań w destrukcji, co powinno być jego mocną stroną. Nie ma przypadku w tym, że z Legii nie trafił do poważnej ligi europejskiej, tylko przeniósł się do Stanów Zjednoczonych. MLS to futbolowe peryferie –mówi Koźmiński.

Najnowsze