El. Euro 2016. Grzegorz Krychowiak: Nikogo nie można lekceważyć, nawet Gibraltaru

2015-09-07 9:36

Niezmordowany przez 90 minut walczył w środku pola z gwiazdami światowej piłki - Tonim Kroosem (Real) i Bastianem Schweinsteigerem (Manchester United). I choć Polska przegrała z Niemcami we Frankfurcie 1:3, to Grzegorz Krychowiak (25 l.) znów pokazał, że można na niego liczyć. "Krycha" jest przekonany, że biało-czerwoni nie muszą się wstydzić piątkowego spotkania, a porażka z mistrzami świata ich wzmocni.

"Super Express": - Ten mecz był do wygrania?

Grzegorz Krychowiak: - Uważam, że nie było jakiejś ogromnej przepaści pomiędzy reprezentacjami Niemiec i Polski. Oczywiście, jak się przegrywa 1:3, to trudno mówić o wyrównanym spotkaniu. Ale sądzę, że cenne doświadczenie, które zdobyliśmy przy okazji tego meczu, wykorzystamy w nadchodzących spotkaniach. Jako zespół będziemy lepsi.

Robert Lewandowski: Jesteśmy blisko Euro

- Po golu Lewandowskiego na 1:2 zepchnęliście Niemców do obrony. Druga połowa nie była już jednak tak dobra. Dlaczego?

- Mieliśmy przecież trzy czy cztery sytuacje do zdobycia goli. Wyszliśmy zmotywowani, pokazaliśmy charakter. Ale pod koniec brakowało już troszkę sił. Mieliśmy też problem z pressingiem. Nasz zespół podzielił się na dwie części i ich obrońcy praktycznie jednym podaniem omijali kilku Polaków.

- A gdybyś miał wskazać główne negatywy i pozytywy?

- Trzy bramki Niemców i jedna nasza.

- Jeden gol to wszystko, co dobre w tym meczu?

- Nie. Stworzyliśmy sobie 5-6 dogodnych sytuacji w meczu z mistrzami świata. Nie każdy może tego dokonać. Zabrakło nam trochę skuteczności.

- Mocno pomogli wam Gruzini, którzy pokonali Szkotów 1:0.

- Szczerze mówiąc, przed meczem nawet nie znałem tego wyniku, nie bardzo mnie to interesowało. Najważniejsze, jak my gramy. Liczy się tylko najbliższe spotkanie.

- Przed wami mecz z Gibraltarem. To szansa na odbudowanie się po porażce z Niemcami.

- Pomimo przegranej wcale nie trzeba nas odbudowywać. Będziemy po prostu starali się pracować nad wyeliminowaniem błędów, które popełnialiśmy. Poza tym nikogo, nawet Gibraltaru, nie można lekceważyć.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze