"Super Express": - Mecz ze Szwajcarią pokazał, że twoja forma jest taka, jak przed odniesioną tuż przed Euro kontuzją.
Kamil Grosicki: - Ten mecz był chyba przełomowy, bo grałem ponad 100 minut i miałem czas, żeby się pokazać. We wcześniejszych, z wiadomych przyczyn, grałem mniej. Postaram się, żeby dzisiaj było jeszcze lepiej.
- Na Twitterze napisałeś: "Cristiano nadchodzimy".
- Bardzo go cenię i to coś fantastycznego, że zagram przeciwko niemu. Nawet te cieszynki po strzelonych golach, w których naśladowałem Ronaldo, wynikały z uznania dla jego klasy. Będę miał dodatkową motywację, grając przeciwko niemu. Chciałbym, żeby Ronaldo dowiedział się, kto to jest Grosicki i zapamiętał moje nazwisko.
- Grałeś na tym Euro mniej niż większość kolegów z pierwszego składu. Może twoją rolą będzie pociągnąć teraz zespół?
- Jestem przygotowany na to, żeby ciężar gry wziąć na siebie. Zrobię wszystko, żeby stworzyć sytuacje kolegom albo strzelić samemu. Czuję się dobrze fizycznie. Jestem dobrej myśli i uważam, podobnie jak koledzy, że możemy zrobić tu jeszcze dużo dobrego.