W pierwszym meczu Euro U-21 Polacy po bardzo słabym meczu przegrali 1:2 ze Słowacją i szybko skomplikowali sobie sytuację w grupie. Po końcowym gwizdku najgłośniej było jednak nie o samym spotkaniu, a kontrowersyjnej wypowiedzi Krystiana Bielika, który otwarcie skrytykował selekcjonera Marcina Dornę.
- Najgorsze jest to, że moim zdaniem gramy tak, jak trenujemy. Treningi nie były na najlepszym poziomie. Mamy łatwe rozegranie bez przeciwnika i to tempo nie jest wysokie. To samo jest potem w meczu. W meczu ze Słowacją zabrakło nam jaj. Musimy pokazać, że je mamy i w następnym spotkaniu zgarnąć trzy punkty. Wtedy wróci wiara w awans - powiedział młody zawodnik wypożyczony z Arsenalu do Birmingham City.
Nietrudno się domyślić, że jego słowa wzbudziły wielki szum. Jedni przyklaskiwali Bielikowi za odwagę i szczerość, inni krytykowali go za wyciągania na światło dzienne spraw szatni. Przed meczem ze Szwecją postanowiliśmy więc sprawdzić co myślą o tym polscy kibice. I ci nie szczędzili piłkarzowi ostrych słów.
- To młody człowiek, potrzeba mu dużo pokory. A on chce pokazać jaki to on nie jest ważny. W tym wieku powinien się uczyć, słuchać trenera. Ale przede wszystkim rzeczy które są w szatni, to kwestie, które trzeba rozwiązywać między zawodnikami i trenerem. Dla mnie on jest takim „półchłopkiem”. Atmosfera w drużynie polega na tym, że jeden do drugiego ma zaufanie. A przede wszystkim od tego jest trener. A jeżeli młodzi ludzie, którzy stawiają pierwsze kroki w dorosłej piłce, dopuszczają się takiego zachowania, to w moich oczach to ich eliminuje. Tym bardziej, że on nie jest jakąś gwiazdą. Ktoś pokroju Lewandowskiego może czasami skrytykować, ale nie taki młody człowiek. Moim zdaniem woda sodowa uderzyła mu do głowy – powiedział pan Marian, który do Lublina na mecz ze Szwecją przyjechał z Jarosławia.
Inni starali się szukać wytłumaczenia dla zachowania Bielika - Chłopak jest szczery, powiedział prawdę, nie owija w bawełnę. Może i jest trochę nieokrzesany, jego wypowiedź nie była poprawna „politycznie” i np. w pierwszej reprezentacji miałaby jakieś konsekwencje, ale powiedział jak jest. Może to być żal do trenera, ale tego nie wiemy. Zgadzam się z tym co powiedział, ale nie do końca popieram, w jakiej formie to zrobił. Jest młody, może zachował się w ten sposób nieco nieświadomie, może nie zdawał sobie sprawy z tego, jaki efekt przyniesie ta wypowiedź i jak zostanie odebrana - przyznał z kolei Michał, miejscowy kibic biało-czerwonych.