Najbliższe tygodnie będą dla Fernando Santosa niebywale pracowite. Portugalczyk kompletuje sztab szkoleniowy, z którym będzie współpracował w biało-czerwonej kadrze. To jeden z głównych powodów, dla których Santos już teraz pojawił się w Polsce i zaczął szereg spotkań. Selekcjoner z Portugalii przyleciał we wtorkowy wieczór i kilkanaście godzin później pojawił się już w siedzibie PZPN. Nie zabrakło jednak wolnego czasu.
Fernando Santos w restauracji Gesslera. Raczył się trunkiem
Mimo że Santosowi natłoku obowiązków nie brakuje, fotoreporterzy przyłapali go, jak w czwartkowy wieczór selekcjoner ruszył na zwiedzanie warszawskich restauracji. Wybrał nie byle jaki lokal, bo gościł w restauracji Wódka Gesslera Na Widelcu, znajdującej się przy placu Trzech Krzyży. Santos miał skosztować dwóch dań, a do jedzenia nie mogło zabraknąć alkoholu. Ponadto Portugalczyk ma słabość do papierosów i tym razem nie odmówił sobie "puszczenia dymka". Zapewne selekcjoner spróbuje jedzenia w niejednej warszawskiej restauracji. Wszak w stolicy ma zamieszkać na długie tygodnie a nawet miesiące.