Fernando Santos nie ma najlepszego otwarcia swojej współpracy z reprezentacją Polski. Po przegranych z Czechami i z Mołdawią w eliminacjach mistrzostw Europy, drużyna znajduje się w kiepskim miejscu i jak na razie ciężko mówić o jakiejkolwiek poprawy naszej gry. Wielu eskpertów i kibiców zarzucało Portugalczykowi, że nie potrafi on znaleźć wspólnego jężyka z Polakami i nie rozmawia indywidualnie z kadrowiczami, co wynika z jego stylu pracy. Do tego zarzutu selekcjoner odniósł się w rozmowie z "Piłką Nożną" i wyjawił, jak wygląda prawda.
Fernando Santos odpowiedział na zarzuty. Przedstawił prawdę
Jak powiedział Santos, ma dobry kontakt z kadrowiczami, a także z liderem drużyny, Robertem Lewandowskim i wygląda to zupełnie inaczej, niż chcieliby to przedstawiać kibice i eksperci.
- Rozmawiałem z Robertem (po meczu z Mołdawią - red.), mam z nim bardzo dobrą relację. Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, począwszy od pierwszego dnia i naszej pierwszej rozmowy. Nie będę jednak ujawniać treści rozmów, jakie prowadzimy z piłkarzami - ani tych z Robertem, ani z innymi, bo wbrew temu co się mówi, jest ich wiele. Często rozmawiam z moimi piłkarzami - powiedział Fernando Santos i wyjawił dużą nadzieję, że polska drużyna wyjdzie z kryzysu.
- Brakuje nam przede wszystkim wyników. Jesteśmy warci więcej niż tylko trzy punkty zdobyte w trzech meczach eliminacji Euro 2024, jesteśmy warci więcej niż nasza obecna pozycja. Udowodnimy to. Nie mam wątpliwości, że będziemy w stanie wyjść z tego trudnego momentu