Czwarta porażka z rzędu...
Nabrali się na niego w Polsce, a teraz to samo stało się w Azerbejdżanie, gdy dostał angaż w czerwcu. Liczono, że znany Portugalczyk odmieni grę kadry, a tymczasem pod jego rządami zespół zbiera baty od każdego rywala. Teraz Azerowie przegrali 1:3 u siebie ze Słowacją w Dywizji C Ligi Narodów. To była już czwarta z rzędu porażka. Po tak koszmarnym początku już zrobiło się wokół niego gorąco. Media piszą o haniebnych wynikach. Trudno się dziwić takiej reakcji. Zatrudniono w końcu utytułowanego szkoleniowca, który doprowadził Portugalię do mistrzostwa Europy w 2016 roku. Tymczasem efektów nowych rządów nie widać żadnych. Jest za to wielkie rozczarowanie. Zapewne sam Santos nie spodziewał się tak wielkich problemów z azerską kadrą.
Radosław Majdan stanął w obronie reprezentanta Polski. Mocny wpis byłego bramkarza kadry
Ile czasu wytrwa u Azerów?
Wprawdzie Portugalczyk podpisał z Azerami kontrakt do 2027 roku, ale czy go wypełni? Znając jego ostatnie losy w Polsce i Turcji można zakładać, że niebawem znów będzie bezrobotny. W końcu jako trener Besiktasu Stambuł wytrwał na stanowisku trzy miesiące.
Michał Probierz o krytyce Maximilliana Oyedele. Selekcjoner kadry przywołał ulubione powiedzenie