"Super Express": - Michał Probierz namawia do gry dla Polski Argentyńczyka Santiago Hezze z ligi greckiej, którą zna pan świetnie. To dobry pomysł?
Jacek Gmoch: - Słyszałem o nim, choć nie przyglądałem mu się w meczach zbyt dokładnie. Nie widzę problemu jeśli piłkarz jest dobry, ma związki z Polską i będzie chciał grać w reprezentacji. Co robili Portugalczycy? Naturalizowali wielu piłkarzy z Brazylii, począwszy od Deco. To samo Włosi i Hiszpanie z zawodnikami z Ameryki Płd. Trener decyduje o tym, czy piłkarz jest mu potrzebny.
- Jak przygotować się do meczów barażowych, skoro ostatni mecz drużyna grała 4 miesiące temu?
- To żaden problem. Sepp Piontek pracował kiedyś z reprezentacją Danii, gdy wszyscy piłkarze grali poza krajem. Robił to bez udogodnień komunikacyjnych, jakie są obecnie. Nie ma meczów towarzyskich, ale selekcjoner ma obowiązek rozmawiać i konsultować swój plan pod względem teoretycznym, uzgadniać pewne rzeczy z trenerami klubowymi, żeby piłkarze mogli poprawić określone parametry. Przy obecnych możliwościach komunikacyjnych jest w o wiele łatwiej niż kiedyś, ze względu na natychmiastowy kontakt. Klinsmann będąc trenerem Niemców, siedział na Florydzie i codziennie miał czat z zawodnikami. Czasy się zmieniły i zmieniły się metody pracy. Robiliśmy tak już za moich czasów i na tym polega menedżerska praca selekcjonera. Przez kilka dni na zgrupowaniu jest czas na przećwiczenie koncepcji trenera, a dla niego do budowania motywacji piłkarzy.
To dla niej Dominik Marczuk pokazywał serduszka! To muza gwiazdy rewelacyjnej Jagiellonii
- Nie chce pan snuć prognoz, ale Estonia, jak również kolejny rywal, są chyba do przejścia?
- Nie ma łatwych przeciwników. Proszę nie traktować Estonii czy Walii jak chłopców do bicia, bo nie ma takich, skończyło się. Piłka nożna i sukcesy w niej są dostępne dla mądrych ludzi nawet w San Marino. Co do samego trenera Probierza to powiem tyle, czy się to komuś podoba czy nie, to odmłodził drużynę, bo należało to zrobić. Zawodnicy się zestarzeli, niektórzy z nich powinni grać pokazowe mecze w Arabii albo w USA, chociaż akurat tam poziom się podniósł.