„Super Express”: - Sebastian Szymański robi furorę w Feyenoordzie. Spodziewał się tak kapitalnej gry tego piłkarza?
Jan Tomaszewski: - Jest to miodzik na moje serce. W Feyenoordzie on gra normalną piłkę, w Rosji grał kapitalnie. Nie wiem, dlaczego ten Siwy Bajerant go nie powołał na Euro 2020. Przecież on był w jedenastce sezonu w Rosji! Kiedy natomiast przyszedł do Feyenoordu, został głównym rozprowadzającym i bożyszczem w tym klubie. Nie widzę możliwości, żeby nie grał w pierwszej jedenastce na mundialu.
- Na jakiej pozycji?
- Jeśli założymy, że za Lewandowskim będzie grał Zieliński, co jest bardzo możliwe, bo bardzo dobrze gra w Napoli, to Szymański może grać jako normalny pomocnik. On w defensywie umie grać.
- Ale czy Michniewicz taką decyzją nie odebrałby mu jednak atutów?
- Te jego atuty przejmie Zieliński, który może grać tylko ofensywnego pomocnika za Lewandowskim. Nie może grać niżej, bo przeciwnik nas rozjedzie. Natomiast Szymański może być tym ofensywno-defensywnym. Jest bardzo zdyscyplinowany chłopak, a przy okazji taka "pluskwa", jak się przyklei do rywala, to nie da mu pograć. Dla mnie jest to podstawowy zawodnik kadry.
Poważne problemy Lukasa Podolskiego. Niemiec o wszystkim powiedział, bardzo tego żałuje
- Widzi pan jeszcze więcej jego boiskowych zalet?
- Mam nadzieję, że Sebastian się na mnie nie obrazi, ale on ma taką "chłopską" kiwkę. Wszyscy się na to nabierają, mija przeciwników jak paliki! Trzeba tego piłkarza wkomponować w zespół, tylko żeby to zrobić, to musi on grać w podstawowym składzie. On jest od stworzenia przewagi liczebnej, bo potrafi wygrać pojedynek jeden na jeden. Przed mistrzostwami świata w Rosji był objawieniem, nie wiem, czemu Adam Nawałka go nie zabrał. A "Bajerant" czemu na niego nie stawiał? To pozostanie jego tajemnicą. Moim zdaniem jest to trzeci najważniejszy zawodnik w kadrze, zaraz za Lewandowskim i Szczęsnym.
Trener Bayernu wściekł się na dziennikarza po kolejnym remisie. Powodem pytanie o Lewandowskiego