„Super Express”: - Co z meczem Rosja – Polska?
Jerzy Dudek: - Odbędzie się i to w tym terminie, w którym ma się odbyć. Innej możliwości nie ma. Musimy skupić się tylko i wyłącznie na tym, co nas czeka, czyli jak ograć Rosję. Nie ma co wnikać, czy to będzie u nich, czy na neutralnym boisku. Musimy mieć plan na ten mecz, grać pod wynik. Sprawy pozasportowe nie powinny nas dotyczyć.
- Neutralne boisko byłoby lepsze?
- To na razie spekulacje. Pewnie FIFA ma alternatywę, gdyby sytuacja się pogorszyła. I faktycznie, wydaje się, że neutralny teren jest jedną z tych alternatyw.
- Czy piłkarze będą obawiać się wyjazdu na gorący teren?
- Najlepiej jakby o tym nie myśleli, ale ciężko jest od tego uciec, bo jesteśmy tymi informacjami bombardowani z każdej strony i trzeba się od tego odciąć. Ja pamiętam swój debiut w Izraelu, który w 1996 roku również był bardzo niespokojnym terenem. Widzieliśmy helikoptery przelatujące nad naszym hotelem, wówczas człowiek zastanawia się nad sensem grania w takich warunkach. Natomiast my jesteśmy tylko sportowcami, mamy odpowiednie przygotowanie mentalne, wiemy jak sobie z takimi rzeczami radzić. Trzeba się po prostu od tego odciąć.
Przeczytaj także: Listkiewicz o bojkocie barażu o mundial: Zlejmy Rosjanom tyłki i zróbmy rundę z polską flagą
- Ta cała sytuacja może być dodatkową motywacją dla piłkarzy Czesława Michniewicza?
- Miejmy nadzieję, że ta piłkarska złość się ujawni, bo ten mecz z Węgrami nie był na tyle udany, żeby być z niego zadowolonym. Miejmy nadzieję, że ta złość będzie i wszyscy w tej jedności pojedziemy do Rosji i zwyciężymy, bo na papierze jesteśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Teraz tylko trzeba przenieść to na boisko i wymusić tę złość piłkarską, która zaprocentuje zwycięstwem.
Zobacz też: Zbigniew Boniek wściekły z powodu wojny na Ukrainie. Mocne słowa o meczu Polska - Rosja