Ziółek przez ponad 10 lat była najpierw dziewczyną, a potem narzeczoną reprezentanta Polski Arkadiusza Milika. Po rozstaniu z Arkiem związała się z kolejnym piłkarzem, Miłoszem Mleczko (bramkarz Znicza Pruszków). Autorka książki, która 6 września ukaże się nakładem wydawnictwa Harde, z ogromnym niesmakiem wysłuchała wywiadu z Rzeźniczakiem. Piłkarz przyznał w nim m.in., że spotykał się z Eweliną Taraszkiewicz na seks i płacił jej 1500 zł za spotkanie. Taraszkiewicz później urodziła mu córkę.
- Dla mnie to brak jakichkolwiek zasad moralnych i publiczne poniżanie swoich eks-partnerek – grzmi Ziółek. - Nie wyobrażam sobie, żeby mój eks-partner wypowiedział się o mnie w taki sposób. To dla mnie brak szacunku dla kobiety. Rzeźniczak bardzo "mądrze" wypowiedział się na ten temat, bo dał mojej książce większego znaczenia, paliwa. Został zapytany: "Czy te twoje zdrady były spowodowane tym, że się naoglądałeś?". Kuba odpowiedział: "Przesiąkłem trochę tym życiem". Może dlatego jego decyzje takie były. Dla mnie ten wywiad jest obrzydliwy. Strasznie się wkurzyłam, kiedy to oglądałam – kręci głową influencerka, która ma dobre zdanie o byłych partnerkach Rzeźniczaka.
Jessica Ziółek: Atakuje, bo chce odsunąć uwagę po zdradach
- Poznałam Edytę i Magdę, które są przesympatycznymi osobami. Jeżeli nazywasz każdą kobietę źle, to po co tak naprawdę z nimi byłeś? W sumie każda jego eks-partnerka musi się liczyć z tym, że potem on pójdzie do mediów i źle powie na ich temat. Atakuje kobiety, bo chce odsunąć od siebie uwagę po swoich słabych rozstaniach. I po zdradach, których dokonał – podkreśla.
Jessica Ziółek w swojej książce opisuje wielki świat piłki nożnej. Twierdzi, że nie wszystko jest usłane różami.
- Kobiety są uważne. Ludzie oglądali sekundę mojego życia, które pokazywałam na Instagramie. Nikt tam ze mną nie był, nikt ze mną nie rozmawiał. Zawsze tylko komentowano, a nikt nie był przy mnie, więc jak mieli dowiedzieć się, co było w środku? Apeluję, żeby o o sobie nie zapominać, bo ja o sobie zapomniałam. Najważniejsza był mój partner, a nigdy nie postawiłam na siebie – zaznacza.