Paweł Kryszałowicz był jednym z ojców sukcesu kadry Jerzego Engela. Jego ważne gole pozwoliły biało-czerwonym po latach wrócić na mistrzostwa świata. Snajper oczywiście znalazł się w gronie wybrańców ówczesnego selekcjonera na mundial 2002 w Korei i Japonii. Choć nasza kadra w Azji niczego wielkiego nie zwojowała, to do dziś Kryszałowicz z sentymentem wspominany jest przez fanów. Niedawno kibice mocno ściskali kciuki za najważniejszą w życiu walkę byłego piłkarza. Toczył ją przeciwko podstępnej chorobie. W 2018 roku Kryszałowicz usłyszał diagnozę - nowotwór jelita grubego. Guza usunięto operacyjnie, a później nadszedł bardzo trudny czas - w tym chemioterapii. Dziś sprawa wygląda już pozytywnie dla byłego sportowca, a szczegóły opisał w wywiadzie dla portalu przegladsportowy.onet.pl.
Kryszałowicz po walce z nowotworem
Okazuje się, że aktualnie Pawłowi Kryszałowiczowi nic nie zagraża. Wyniki badań są dobre i zdaje się, że wszystko poszło po myśli jego i milionów kibiców piłki nożnej. Sam przyznaje, że wzrosła jego świadomość i regularnie uczęszcza na wizyty lekarskie. - Dzisiaj mogę już powiedzieć, że niebezpieczeństwo minęło, normalnie funkcjonuję, podejmuję wysiłek fizyczny - przekazał. Choć te słowa były wstępem do wyznania na temat trudnych lat podczas kariery piłkarskiej.
Tyle zarobił Szymon Marciniak za EURO 2024! Kwota robi wrażenie, Polak wyjeżdza z Niemiec z fortuną!
Mordercze treningi Kryszałowicza
W swojej przygodzie z futbolem Paweł Kryszałowicz miał możliwość pracy z wybitnymi, ale i wymagającymi trenerami. Na zajęciach przez nich prowadzonych łatwo nie było i do dziś "Kryszał" wspomina je jako "mordercze". - Byłem przyzwyczajony do bardzo ciężkiej pracy, bez niej nic bym w piłce nie osiągnął - mówił o podobieństwach między sportem a walką o powrót do zdrowia. - Innej drogi do poważnych sukcesów w piłce niż mordercza praca niestety nie ma. Tak się trenuje na Zachodzie - dodał dalej doświadczony m.in. pracą z Felixem Magathem były reprezentant Polski.