Przypomnijmy, że Żewłakow i Boruc zostali wyrzuceni z reprezentacji przez Franciszka Smudę po słynnej awanturze samolotowej. I właśnie o tym wydarzeniu opowiedział Kubie Wojewódzkiemu Michał Żewłakow.
- Siedzieliśmy z tyłu samolotu razem z Arturem Borucem, obok nas była jeszcze starsza Hinduska. Artur rozmawiał z nią, popijaliśmy takie małe wina podawane na pokładach samolotu - opowiadał.
ZOBACZ: Zdzisław Kręcina wciąż jest sekretarzem generalnym PZPN
- Nagle przyszedł selekcjoner i zaczął na nas krzyczeć, że wszyscy są niezadowoleni z powodu naszego zachowania. Że jakąś wiochę robimy. Odpowiedziałem mu, że jedyną osobą, której coś się nie podoba jest on sam. Dodałem też, że może nas wypierdolić, jeśli chce... Nie spodziewałem się tylko, że nastąpi to tak szybko, bo już po dwóch dniach przeczytałem w gazecie, że nas wypierdolił...
Afera samolotowa - będzie ciąg dalszy?
Może okazać się, że poznamy więcej szczegółów dotyczących tzw. afery samolotowej. Kuba Wojewódzki zapowiedział, że jest już po słowie z Arturem Borucem i Franciszkiem Smudą, którzy wkrótce mogą także zostać gośćmi jego programu.