Murawski straci morze pieniędzy

2011-01-08 3:00

- Wracając do Polski, Murawski straci morze pieniędzy, ale kasa nie jest teraz dla niego najważniejsza. Rafał ma dość samotnego życia w Kazaniu, nie chce już mieszkać bez rodziny - mówi nam Radosław Osuch, menedżer reprezentanta Polski, pracujący nad transferem "Murasia" do Lecha Poznań.

Rafał Murawski (30 l.) wyjechał do Kazania 1,5 roku temu. Dla Rubina zagrał 36 spotkań, licząc Ligę Mistrzów i ekstraklasę rosyjską. - To nie tak, że Rafał wraca z podkulonym ogonem, bo się nie sprawdził. Był w Rubinie podstawowym graczem, nikt nie chce go sprzedawać, ale wolałby wrócić do kraju ze względów osobistych - mówi Osuch.

- Córeczka Rafała ma 1,5 roku, została z mamą w Polsce, a ze względu na wielką odległość rodzina widziała się bardzo rzadko. Nie każdy wytrzymuje taki sposób życia. Piłkarze Rubina wiele czasu spędzają na obozach i podróżach, bo stamtąd wszędzie jest daleko - tłumaczy menedżer piłkarza, przyznając, że jest już po pierwszych rozmowach z Lechem na temat powrotu piłkarza do Poznania. - Czy Lech jest zainteresowany powrotem Rafała? No, trudno żeby nie był. Kiedy Murawski wyjeżdżał, usłyszał, że drzwi w Poznaniu są dla niego otwarte. Lech wie, ile trzeba za niego zapłacić. Czekam na odpowiedź z Poznania.

Cena jest okazyjna

Rubin zapłacił za Murawskiego 3,5 miliona euro. Teraz, jak przekonuje Osuch, piłkarz jest do wzięcia za dużo mniej. - Myślę, że polski klub stać na taki wydatek. To byłaby górna granica, ale do zaakceptowania. Murawski wraca jako lepszy piłkarz, w najlepszym dla pomocnika wieku - zachwala swojego piłkarza menedżer.

Z tych słów wynika, że Rubin może chcieć za Murawskiego nieco ponad milion euro.

Do Polonii Bytom nie pójdzie

Osuch twierdzi, że ma w zanadrzu jeszcze kilka innych ofert, w tym jedną z Polski. - Czy z czołowego polskiego klubu? No, raczej nie rozmawiamy o Polonii Bytom. Priorytet ma jednak Lech, choć bzdurą są informacje, że Murawski ustalił już w Poznaniu warunki kontraktu indywidualnego. Nic nie jest jeszcze ustalone - zastrzega menedżer. - Wciąż bierzemy też pod uwagę, że Rafał zostanie w Kazaniu, bo nikt go stamtąd nie wygania.

Uboższy o 2,5 miliona

Rafał Murawski zarabiał w Rubinie około 800 tysięcy euro rocznie. Lech może mu zaproponować co najwyżej połowę tej kwoty. Kontrakt Polaka z rosyjskim klubem obowiązuje jeszcze przez 1,5 roku. Jego rozwiązanie oznacza stratę dla zawodnika ok. 0,6 mln euro, czyli prawie 2,5 miliona złotych!

Najnowsze