"Super Express": - Wiele wskazywało na to, że opuści pan Vaslui. Ponoć złożył pan wypowiedzenie w klubie z powodu zaległości finansowych...
Piotr Celeban: - To były plotki. Wysłaliśmy z moim prawnikiem wezwanie do zapłaty i klub praktycznie od razu uregulował wszystkie zaległości. Poślizgi w wypłatach dla piłkarzy zdarzają się w całej Europie, dlatego nie ma co z tego robić sensacji, bo sprawa jest załatwiona.
- Ale pieniądze znalazły się dopiero po waszej interwencji.
- Przed wyjazdem na wakacje chciałem mieć uregulowane sprawy z finansami i dlatego podjęliśmy takie kroki. Już po uregulowaniu zaległości i moim powrocie do Rumunii miałem spotkanie z właścicielem klubu. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, a na końcu pośmialiśmy się z tego.
- Czy informacje, że miał pan oferty ze Steauy i Legii też były plotkami?
- Do mnie nie dotarły żadne oferty z tych klubów. Zresztą po końcu sezonu wyłączyłem telefon, wyjechałem na urlop do Polski, bo chciałem odpocząć. Jeśli jakiś klub będzie chciał mnie pozyskać, to musi wykupić mnie z Vaslui. Nie muszę jednak wyjeżdżać z Rumunii, bo uważam, że poziom ligi jest tu wyższy niż w Polsce, a ja czuje się zdecydowanie lepszym piłkarzem niż rok temu, gdy tu przyjechałem. Również dlatego, że miałem możliwość gry w europejskich pucharach z takimi drużynami jak Fenerbahce czy Inter Mediolan. Są też inne korzyści pobytu tutaj - podszkoliłem język angielski, uczę się rumuńskiego i wcale mi nieśpieszno z powrotem do Polski.
- Skąd się bierze wyższy poziom ligi w Rumunii?
- W Rumunii piłkarze profesjonalnie podchodzą do swoich obowiązków. Intensywność treningów jest duża, dzięki czemu piłkarze są bardziej wybiegani niż w Polsce, a wielu z nich jest świetnie wyszkolonych technicznie. Dzięki temu, że grałem przeciwko nim, podniosłem swoje umiejętności.
Piotr Celeban
(ur. 25 czerwca 1985 roku w Szczecinie)
Kluby: Pogoń Szczecin (2002-2007), Korona Kielce (2007-2008), Śląsk Wrocław (2008-2012), Vaslui (od 2012)
Reprezentacja Polski: 6 występów/0 goli