Weekendowe strzelanie Polaków zaczęło się jeszcze w piątek. Wtedy to Robert Lewandowski odbył sentymentalną podróż w przeszłość. Jego Bayern Monachium mierzył się na Allianz Arena z VfL Wolfsburg. To właśnie "Wilkom" kapitan reprezentacji Polski strzelił pięć goli w dziewięć minut, na stałe zapisując się w historii futbolu. Tym razem tak dobrze już nie było. "Lewy" trafił do siatki rywali w trzydziestej trzeciej minucie, wykorzystując kolejny rzut karny. Jeszcze przed przerwą na 2:0 dla mistrzów Niemiec podwyższył Arjen Robben. W drugiej części gry fani Bawarczyków przecierali już oczy ze zdumienia. Ambitny Wolfsburg doprowadził do remisu 2:2 i wywiózł z Monachium cenny punkt.
W niedzielę, w ramach szóstej kolejki Serie A, swoje spotkanie rozgrywało Chievo Werona. Mariusz Stępiński rozpoczął wyjazdową rywalizację z Cagliari na ławce rezerwowych. Jego zespół od pięćdziesiątej trzeciej minuty prowadził 1:0 po golu Roberto Inglese. Polak zameldował się na placu gry w osiemdziesiątej trzeciej minucie, a za zaufanie odpłacił się w najlepszy możliwy sposób. W doliczonym czasie gry drugiej połowy podwyższył na 2:0, stawiając tym samym kropkę nad "i".
W niedzielę swój mecz ligowy rozgrywało także Broendby Kopenhaga. Zespół Kamila Wilczka w ramach dziesiątej kolejki duńskiej Superligi pojechał na spotkanie z Hobro. Nie toczyło się ono po myśli gości. Po pierwszej połowie zespół polskiego napastnika przegrywał 0:1. Po wyjściu z szatni trener przyjezdnych zdecydował się wprowadzić Wilczka z ławki i był to strzał w "dziesiątkę"! W dziewięćdziesiątej minucie spotkania Kamil Wilczek trafił bowiem na 2:1 (wcześniej do wyrównania doprowadził Benedikt Rocker). Tym samym Broendy utrzymało trzecią pozycję w tabeli, a do lidera z Nordsjaelland traci tylko dwa "oczka".
Dobre wiadomości niestety przyćmiewają te złe. W miniony weekend groźnej kontuzji doznał Arkadiusz Milik. Snajper Napoli w meczach z Armenią i Czarnogórą miał wspomagać Roberta Lewandowskiego, ale wszystko wskazuje na to, że przeżyje kolejny dramat. Informacje przekazywane we włoskich mediach każą sądzić, że konieczna znowu konieczna będzie operacja i przynajmniej miesięczne leczenie. Kontuzjowany jest także Maciej Rybus. Obrońca ma leczyć się koło dwóch tygodni. W spotkaniach swoich drużyn nie wystąpili również Kamil Grosicki (Hull City) i Łukasz Teodorczyk (Anderlecht Bruksela).
Zobacz: Dramat Arkadiusza Milika. Kolejna droga krzyżowa Polaka?
Przeczytaj: Edinson Cavani nie gra w Realu Madryt, bo nie chciał go... Cristiano Ronaldo!
Sprawdź: Robert Lewandowski goni legendy w Lidze Mistrzów [GALERIA]