Polska, Euro 2016

i

Autor: Eastnews

Polska - Irlandia Północna 1:0. Oceniamy biało-czerwonych po wielkim triumfie [OCENY]

2016-06-13 1:04

Mamy to! Pierwsze trzy punkty na mistrzostwach Europy! Pierwsze zwycięstwo na inaugurację turnieju po 42 latach oczekiwania. Polacy w niedzielę w Nicei pokonali Irlandię Północną 1:0 i zbliżyli się do fazy pucharowej Euro 2016. Czy ekipa Adama Nawałki jest gotowa do walki o najwyższe cele? Oceniamy reprezentantów Polski!

Wojciech Szczęsny - 4

Nie obronił żadnego strzału, w ogóle niewiele miał do roboty, a zdążył nabawić się kontuzji. I to jeszcze nie po wejściu rywala, a po zderzeniu z Łukaszem Piszczkiem. Na szczęście wstał i wyglądał na względnie zdrowego - a przynajmniej gotowego do gry w kolejnych spotkaniach - bo w starciu z Irlandią Północną potwierdził, że może być kluczową postacią zespołu. Wystarczyła jedna interwencja i zatrzymanie Conora Washingtona, a także kilka odwaznych i precyzyjnych wykopów do partnerów.

Oto chodziło, co potwierdza, że Szczęsny nie pamięta już traumatycznego spotkania otwarcia z Grecją podczas Euro 2012. A my mu nie będziemy przypominać.

Łukasz Piszczek - 4

Były obawy. Piszczek przed Euro nie wyglądał najlepiej. Wolny, zmęczony, niewidoczny. Tak było na szczęście przed Euro. Irlandczyków z północy defensor BVB po prostu zabiegał. Sporo wejść w pole karne, więcej kombinacji z Kubą Błaszczykowskim, najwięcej odbiorów. Pewniak, chociaż zabrakło nam przynajmniej jednego precyzyjnego podania w tłum przeciwników. W sensie - jakiegokolwiek wymiernego efektu jego starań.

Kamil Glik - 4,5

Nie jesteśmy szaleni, nie mamy się do czego doczepić. Bezbłędny. Irlandia Północna piłek w jego kierunku nie grała.

Michał Pazdan - 2,5

Zaskoczeni? Pazdan to dla nas największy przegrany meczu. Rywale właściwie nie atakowali, a on mimo to popełniał błędy. Źle się ustawiał, zbyt często ryzykował, a momentami gubił się również w rozegraniu. Wybaczcie, ale Kyle'a Lafferty'ego - w obecnej formie i przy obecnej dynamice - pokryłby nawet Ryszard Kalisz, a Pazdan miewał z tym problemy. Do poprawy, albo do zmiany.

Artur Jędrzejczyk - 3

Bardzo dobry mecz w defensywie. Wyprzedzał przeciwników, a gdy trzeba było - trzymał linię. Nie dostrzegaliśmy też problemów z lewą nogą. Musiał, grał słabszą kończyną. Miał miejsce, schodził na prawą. Rozsądek - słowo klucz do opisania "Jędzy" w defensywie. Gorzej w ofensywie. Tam chaos gonił niedokładność, a mieszał się z brakiem pomysłu. Jędrzejczyk każdą akcję kończył tak samo. Sprint, piłka, centra. Zwykle do nikogo, bo przegląd pola u defensora Legii nie istnieje. Tylko alibi. Dośrodkowałem, nie straciłem, było dobrze. Co z tego, że piłka poszybowała na pułap piątego piętra i minęła całe pole karne? Do poprawki, ale do zmiany strategii.

Jakub Błaszczykowski - 4,5

Skarb Adama Nawałki. Najbardziej doświadczony w kadrze. Wytrzymał presję. Ciągnął ataki, szukał pojedynków, ale przede wszystkim - nie szarpał tylko po to, by szarpać. Na murawie głównie myślał. Centrować? Wywalczyć rzut rożny? Cofnąć akcję? Gdyby nie on, przełamanie defensywy Ulsteru mogłoby trwać jeszcze wiele długich minut. A tak, na listę strzelców, po precyzyjnym podaniu skrzydłowego Fiorentiny, wpisał się Arkadiusz Milik.

Grzegorz Krychowiak - 5

Profesor. Bez niego kadra traci pewnie połowę wartości. Bo Krychowiak to dominator. Silny fizycznie, więc to on ustawia rywali. Dobrze wyszkolony technicznie, więc to on rozgrywa. Wreszcie zdyscyplinowany, więc to on dba o ustawienie całego zespołu. Irlandia Północna w środku pola nie istniała, bo żaden z zawodników Michaela O'Neilla nie miał szans w starciu z graczem Sevilli. A ten zasłużyłby na notę marzeń, gdyby w samej końcówce trafił do siatki po uderzeniu z ponad dwudziestu metrów. Brakowało dosłownie centymetrów.

Krzysztof Mączyński - 3,5

Kiedyś Portugalia miała Maniche. Costinha walczył o piłki, Maniche biegał i rozdzielał futbolówkę w poszczególnych sektorach. Nawałka znalazł sobie Mączyńskiego. Zadania pomocnika Wisły? Biegać i wspomagać partnerów w rozegraniu. Raz prawe skrzydło, raz lewe, raz okolice szesnastki. A gdy trzeba, również okolice naszego pola karnego. Niezmordowany.

Bartosz Kapustka - 5

Pochwały z ust Gary'ego Linekera oraz Rio Ferdinanda. Natychmiastowe plotki i łączenie z największymi klubami Starego Kontynentu. To było popołudnie 19-latka z Cracovii. Wszechobecnego - raz spełniającego rolę skrzydłowego, raz ofensywnego pomocnika, a czasem nawet napastnika - i dryblującego bez opamiętania. Przed meczem prasa rozpisywała się o kostce Kamila Grosickiego. Dzisiaj wszyscy zadają tylko jedno pytanie: - Jaka kostka, jaki Grosicki?

Arkadiusz Milik - 4

Zaskoczeni? Milik zagrał dwa mecze. W tym jednym został bohaterem. Strzelił gola, dał trzy punkty, mógł dorzucić asystę. To wersja oficjalna. Jest też druga. W niej Milik zawiódł. Bo zmarnował kilka wymarzonych sytuacji, bo stracił zbyt wiele piłek i zbyt rzadko włączał się do pressingu pod polem karnym rywala. O koleżeńskiej współpracy i podaniach nie wspominamy, bo kilka razy egoizm Milika mógł po prostu zirytować. Która z nich jest prawdziwa?

Odpowiemy tak: na miejscu Adama Nawałki postawilibyśmy snajperowi Ajaksu piwo, a później wysłali go na kilkanaście karnych przebieżek.

Robert Lewandowski - 4

Analitycy wyliczyli, że Lewy w całym spotkaniu ani razy nie dotknął piłki w polu karnym Irlandii Północnej. Obserwatorzy dodali, że zagrał słabo. My stwierdziliśmy, że jedni się pomylili, a drudzy wiedzą o futbolu tyle, ile my o uprawie żyta. Bo Lewandowski zagrał tak, jak zwykle. Jak na kapitana przystało. Ambitnie, walecznie, przede wszystkim zmuszając stoperów Irlandii Północnej do maksymalnego wysiłku. I to właśnie dzięki jego boiskowej inteligencji Milik miał kilka razy dość miejsca, by oddać strzały na bramkę.

A gole przyjdą, oto jesteśmy spokojni. I chyba lepiej, żeby Lewy rozstrzelał Niemców oraz Ukraińców, niż wystrzelał się w starciu z drwalami z Irlandii Północnej.

Adam Nawałka - 5

Chyba trafił. Krytykowaliśmy, wyśmiewaliśmy, zwalnialiśmy. A rację miał on. Przygotował Polaków na Euro we Francji niemal idealnie. W Nicei nasi przez 90 minut byli o dwa tempa szybsi niż rywale i to oni wygrali fizyczną wojnę. Wojnę, która miała być atutem rywali.

No i to on był odpowiedzialny za posłanie w bój Bartosza Kapustki. Mało kto pozwoliłby sobie na takie ryzyko.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze