Na trybunach stadionu w Tychach miał zasiąść komplet widzów, ale to zupełnie nie dziwi - w końcu na towarzyski mecz z Polską przyjeżdżała jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza reprezentacja młodzieżowa w Europie, czyli Niemcy. Spotkanie to miało pokazać poziom biało-czerwonych na tle silnego rywala w kontekście mistrzostw Europy U21, które już w przyszłym roku odbędą się w naszym kraju.
Pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych Marcina Dorny pozostawiła wiele do życzenia. To Niemcy grali piłkę, utrzymywali się przy niej i spokojnie budowali ataki pozycyjne, a gospodarze momentami tylko bezradnie biegali za futbolówką. Mimo to do przerwy zdołali utrzymać bezbramkowy wynik, co w kontekście drugiej połowy okazało się kluczowe.
Ta była bowiem o niebo lepsza od pierwszej. Młodzi Polacy zagrali dużo odważniej i zaczęli sobie stwarzać okazje, szczególnie po bardzo dobrze przygotowanych stałych fragmentach gry. I dzięki jednemu z nich udało nam się wyjść na prowadzenie. Dokładne dośrodkowanie Patryka Lipskiego z rzutu wolnego na wysokości pola karnego świetnie zamknął Dawid Kownacki, który strzałem z woleja nie dał szans bramkarzowi Niemiec. Niedługo później mogło być już 2:0, ale znakomitej szansy nie wykorzystał Przemysław Frankowski.
Ostatecznie jednak podopiecznym Marcina Dorny udało się wygrać 1:0 i uszczęśliwić blisko 12 tysięcy kibiców, którzy w ten chłodny wieczór zjawili się na stadionie w Tychach. Wynik idzie w świat, a nasza młodzieżówka pokazała, że potrafi walczyć z najlepszymi. I oby tak samo było za kilka miesięcy na Euro U21.
Polska - Niemcy 1:0
Bramki: Kownacki 57
Żółte kartki: Buksa - Weiser
Czerwona kartka: Baumgartl
Polska: Wrąbel – Kędziora, Bednarek, Jach, Jaroszyński, Frankowski (66. Buksa), Kubicki, Murawski, Lipski, Kownacki (81. Formella), Stępiński
Niemcy: Zetterer (46. Wellenreuther) – Weiser, Akpoguma, Stark (67. Baumgartl), Toljan, Amiri, Sane, Haberer, Arnold, Oztunalli (67. Mukhtar), Philipp