Michał Probierz objął reprezentację Polski w niełatwym momencie. Zaczął bowiem prowadzić biało-czerwonych zaledwie kilka dni po tym, jak ze stanowiska usunięty został Fernando Santos - przepłacony i kompletnie nienadający się do tej pracy Portugalczyk. Zagraniczni trenerzy, jak właśnie Santos i Paulo Sousa inkasowali w Polsce ogromne pieniądze, przy których pensja Michała Probierza wydaje się być jedynie ułamkiem. Nie oznacza to jednak, że selekcjoner reprezentacji Polski ma powody do narzekania. Jego miesięczne wynagrodzenie, jak informuje "Business Insider" jest bowiem zdecydowanie wyższe od tego, co znaczna część Polaków zarabia w skali całego roku kalendarzowego. Rocznie z kolei na konto Michała Probierza mają wpływać ponad 2 miliony złotych rocznie.
Wojciech Szczęsny zgasił Grzegorza Krychowiaka jak świeczkę na torcie! Riposta rozkłada na łopatki
Tyle miesięcznie zarabia Michał Probierz
Jeszcze przed Euro 2024, na które Polska awansowała już prowadzona przez Probierza, "Finance Football" przyjrzało się pensjom selekcjonerów wszystkich kadr, które awansowały na turniej do Niemiec. Według tych informacji, trener polskich piłkarzy ma zarabiać mniej więcej tyle samo, ile inkasował Czesław Michniewicz, a więc 200 tysięcy złotych miesięcznie. Dla porównania, Fernando Santos miał zarabiać aż 700 tysięcy złotych za miesiąc pracy w Polsce. Takie zarobki Probierza sprawiają, że w skali roku inkasuje on 2,4 mln złotych i tyle już zarobił, bowiem we wrześniu minął mu rok pracy w roli selekcjonera.
Miliony Probierza daleko od europejskiego topu
O ile wynagrodzenie Michała Probierza na wielu osobach może zrobić ogromne wrażenie, to selekcjoner Polaków znalazł się "dopiero" na 17. miejscu wśród trenerów pracujących na niedawnym Euro 2024. Na największe zarobki mógł wtedy liczyć były już trener Anglików, Gareth Southgate. Zarabiał on bowiem 5,8 mln euro rocznie, co daje aż 25 mln zł. Na podium znaleźli się jeszcze Julian Nagelsmann (4,8 mln euro) oraz Roberto Martinez (4 mln euro).