Dopiero nocą z niedzieli na poniedziałek Robert Lewandowski wrócił do Barcelony po szalonym hicie LaLiga z Atletico Madryt. Barca pokonała Atleti i zrobiła poważny krok w kierunku mistrzostwa Hiszpanii. – Za długo nie pospałem. Samopoczucie jest dobre, taki mecz daje pozytywnego kopa. Wyciągnęliśmy wynik, strzeliliśmy cztery bramki. To nam może dodać pewności siebie na końcówkę sezonu. Fajnie jest przyjechać na kadrę po wygranym meczu – mówił kapitan kadry, który już o godz. 14.00 pojawił się na zgrupowaniu kadry. Reprezentacja zagra dwa mecze eliminacji mistrzostw świata: z Litwą (w piątek) i Maltą (w poniedziałek).
Mimo że ekipy z Litwy i Malty nie robią wrażenia, to Lewandowski ze spokojem podchodzi do tych spotkań i kompletu punktów nie dopisuje. Myślami jednak wychodzi też poza konfrontacje z Litwinami i Maltańczykami. – Zaczynamy od zera. Nie ma co ukrywać, wyniki nie były takie, jakie chcieliśmy. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że każdy początek eliminacji może być szansą, by dać nam powiew świeżości, pewności siebie. Tego nam ostatnio brakowało – wyjaśnił Lewandowski na poniedziałkowej konferencji prasowej. – Przeciwnicy będą się chcieli przeciwstawić, bronić mądrze, wyprowadzić kontry. Jak będzie szansa iść za ciosem, to trzeba to zrobić. Biorąc pod uwagę kontuzje kilku piłkarzy, to granie "naszej" piłki będzie wyzwaniem. Będzie okazja, by wygrać i strzelać gole, ale też musimy wiedzieć, jak bronić, by nie było jakiś kłopotów – dodał gwiazdor Barcelony.
Kapitan kadry był już królem strzelców eliminacji mistrzostw świata (w 2018 r.), był najlepszym strzelcem kwalifikacji do Euro 2016. W sumie "uzbierał" już 84 gole w reprezentacji. Sto goli w kadrze "Lewego" jest już coraz bardziej możliwe, choć zapewne nie po najbliższych spotkaniach. – "Setka" jest kusząca... 16 goli? Pewnie będzie trudno. Obecnie o tym celu jeszcze nie myślałem, ale brzmi to fajnie. Skupiam się na meczach, by w nich drużyna funkcjonowała lepiej. Jeśli tak będzie, to i mi będzie łatwiej strzelać gole. Wtedy będę się zastanawiał, ile ich mogę strzelić – wytłumaczył "Lewy".