"Super Express": - Jesteś zaskoczony brakiem powołania dla Kuby?
Robert Lewandowski: - Ja o tym nie decyduję. To wybór trenera i on to wyjaśnił. Nie ma co dalej o tym rozmawiać.
- Ale brak takiego zawodnika to na pewno osłabienie drużyny.
- Trener ma wizję i wie, jak to wszystko ułożyć najlepiej. My musimy być jak najlepiej przygotowani, niezależnie od tego, czy są kontuzje, czy też kogoś nie ma w reprezentacji. Każdy zdaje sobie sprawę, o co gra, a atmosfera jest bardzo dobra. Wiemy, jaki jest cel.
Robert Lewandowski niebawem ustrzeli hat-tricka [WIDEO]
- Plotkuje się, że trenera Nawałkę i Błaszczykowskiego poróżniła sprawa opaski kapitańskiej, którą teraz to ty nosisz na ramieniu, a nie on.
- To sprawa między trenerem a Kubą. Nie ma sensu tego ciągnąć dalej. Szukanie konfliktów na siłę jest bez sensu. Skupmy się na tym, aby z Irlandią zagrać jak najlepszy mecz.
- Do kadry wraca twój dobry kolega z Lecha Poznań Sławek Peszko. Cieszy cię to?
- Pewnie, że tak. A co najważniejsze, będzie wzmocnieniem drużyny. W Bundeslidze gra na naprawdę wysokim poziomie. Miejmy nadzieję, że przeniesie to na reprezentację.
Kicker: Lewandowski i Polanski w "11" kolejki [OCENY]
- Automatyzmy, które wypracowaliście sobie, grając w Lechu, szybko wrócą?
- Na pewno coś z tego zostało (śmiech). Nie wiadomo dlaczego, ale to się pamięta.
- Problemów nie brakuje. W drużynie jest kilka kontuzji, szczególnie przetrzebiona jest linia obrony.
- Mamy tak szeroką kadrę, że kontuzjowanych ma kto zastąpić. Na boisko wejdą ci, którzy siedzieli na ławce i nie mam wątpliwości, że dadzą sobie radę, wiedzą, czego od nich się wymaga.
- Kamil Glik powiedział niedawno "Super Expressowi", że przed meczem z Irlandią trzeba szykować kości, bo to będzie bardzo twardy mecz. Też takiego się spodziewasz?
- Na pewno tak. Nie jest to zespół techniczny, trzeba będzie walczyć z nimi o każdy centymetr boiska. W tej grupie trzeba każdy punkt wyszarpać.