Szymańskiego po meczu chwalili kibice, dziennikarze, a przede wszystkim selekcjoner reprezentacji Jerzy Brzęczek (48 l.).
- Szymański pokazał, że pomimo młodego wieku ma niesamowite umiejętności, serce i zmysł do gry. Polska piłka będzie miała dużo radości z jego gry – powiedział selekcjoner.
Młody pomocnik po raz drugi zagrał w reprezentacji Polski, ale po raz pierwszy od początku meczu. Trema go nie zjadła. Po 9. minutach od pierwszego gwizdka zaliczył asystę przy golu Roberta Lewandowskiego.
- To mój rekord (śmiech). Cała drużyna pomogła mi w tej asyście. Wielkie podziękowania dla chłopaków, że tak szybko zaakceptowali mnie w pierwszym składzie. A jak widzi się wsparcie kolegów, to czuje się większą pewność siebie i można grać na luzie. Krok po kroczku do swojego celu. Chcę dodawać swoją cegiełkę do sukcesów drużyny – stwierdził Szymański.
Kamil Glik po meczu przyznał, że zganił kolegów z reprezentacji za to, że zbyt lekko podeszli do meczu po strzeleniu dwóch goli. Okazuje się, że jednym z adresatów wypowiedzi stopera kadry był właśnie Szymański.
- Jak strzeliliśmy dwie bramki, to wkradło się rozluźnienie w grze. W każdym meczu jest moment, który nie wygląda tak, jakbyśmy chcieli. Sam dwa razy zagrałem piętką w pierwszej połowie. Tak nie powinno być. Wiadomo jak się do kończy, 2:0 to niebezpieczny wynik i jakbyśmy dostali bramkę do przerwy to byłoby inaczej. Potem jednak ta koncentracja była wyższa. Porozmawialiśmy w przerwie i pomyślnie zakończyliśmy to spotkanie – stwierdził Szymański.