- Jak oceniasz waszą grę?
- To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Wygraliśmy 3:0, pokazaliśmy bardzo wysoką koncentrację od pierwszej do ostatniej minuty. Powinniśmy być zadowoleni.
- Kamil Glik powiedział, że niektórzy piłkarze grali pod siebie, a nie dla drużyny.
- Nie mam takiego wrażenia.
- Glik dodał, że powiedział wam w szatni, co mu się nie podobało.
Była bardzo dobra atmosfera, szczerze mówiąc nic takiego nie słyszałem.
- Czyli w szatni nie było ostro?
- Nie. Wygraliśmy 3:0, uważam, że każdy powinien być zadowolony.
- Czyli uważasz, że zagraliście bardzo dobrze?
- Było wiele akcji po ataku pozycyjnym, którymi stworzyliśmy pod bramką rywala. To był tego typu mecz, że nasze gole i zwycięstwo było czymś normalnym, codziennością. Ale to też trzeba zrobić. Pamiętamy przecież mecz z Warszawy z Łotwą, który do 75. minuty nie układał się po naszej myśli. Wiedzieliśmy, że z nimi ciężko się gra do momentu strzelenia pierwszego gola.
- Jeśli w niedzielę pokonacie Macedonię, awansujecie na Euro 2020.
- Ten zespół ma wystarczająco dużo odpowiedzialności. Zdajemy sobie sprawę, o co gramy w niedzielę. Nawet po tym zwycięstwie będziemy twardo stąpać po ziemi i podejdziemy do tego meczu bardzo poważnie. Najważniejsze jest to, żeby pokazać koncentrację, tak jak to było w meczu z Łotwą. Nie było momentu, żeby ta koncentracja spadła poniżej odpowiedniego poziomu.
- Jak wspominasz pierwszy mecz z Macedonią Północną?
- To był bardzo ciężki mecz, w którym ciężko nam się grało. Bramka padła szczęśliwie i było dużo słabych momentów w naszej grze. Ale teraz wiemy o co gramy i jesteśmy gotowi na to spotkanie.