Tuluza kupi za 3 miliony euro Duńczyka Sorena Larsena, a Smolarkowi zostanie grzanie ławki w Santander.
Trudno zrozumieć zachowanie Smolarka, któremu Racing wyraźnie dawał do zrozumienia, że już go nie chce. W pewnym momencie wydawało się, że Ebi zmiękł i dogada się z Tuluzą, ale wczoraj wieczorem okazało się, że to już nieaktualne. Polak, zamiast kariery we Francji, wybrał grzanie ławki w Racingu, bo taki pewnie będzie jego los w nadchodzącym sezonie. No, chyba że znajdą się inni chętni, aby zapłacić za niego 4,5 miliona euro, a sam Smolarek wyrazi zgodę na transfer. Wczoraj pojawiła się informacja, że Polakiem zainteresował się Panathinaikos Ateny, ale wygląda na to, że to kolejny nieprawdziwy news.
- Klub szuka kogoś wysokiego, kto dobrze gra głową. Małych piłkarzy mamy tu pod dostatkiem, dlatego nie wydaje mi się, aby Smolarek był kandydatem do gry w Atenach - powiedział nam jeden z greckich dziennikarzy.