Jan Furtok w trakcie swojej kariery występował w takich klubach jak: GKS Katowice, HSV Hamburg, czy Eintracht Frankfurt. W każdej z tych drużyn popisywał się fenomenalnymi osiągnięciami, a w Katowicach jest uznawany za prawdziwą legendę. W Hamburgu w ligowym sezonie 1990/91 strzelił 20 goli i został wicekrólem strzelców Bundesligi, co w tamtych czasach było spektakularnym osiągnięciem polskiego piłkarza. Furtok przez lata grał też w reprezentacji, w której wystąpił 36 razy i zdobył 10 bramek, a najsłynniejszą jest ta z meczu przeciwko San Marino w 1993 roku strzelona ręką na wagę zwycięstwa 1:0.
Furtok zakończył karierę w 1998 roku, wówczas był piłkarzem GKS-u Katowice, gdzie później był trenerem oraz prezesem. W 2015 roku jego życie zmieniło się w prawdziwą tragedię, ponieważ lekarze zdiagnozowali u piłkarza chorobę Alzheimera. O stanie zdrowia legendy jeszcze nie tak dawno wypowiedziała się jego żona w rozmowie z "WP SportoweFakty". - Jestem z tym pogodzona. Profesor przekazał, że sytuacja jedynie się pogorszy. Choroba przyspiesza, różnego rodzaju ćwiczenia nie przynoszą efektu. Pamięć Janka się skraca - zazanczyła.
Nie żyje Jan Furtok. Legendarny piłkarz przez lata zmagał się z nieuleczalną chorobą
26 listopada klub z Katowic przekazał wstrząsające informacje na temat śmierci Jana Furtoka. - [...] Jego status legendy jest niepodważalny, jednak nasz "Jasiu" nigdy nie domagał się specjalnego traktowania. Miał GieKSę w sercu i na przestrzeni wielu lat reprezentował zarówno barwy Klubu, jak i całe Katowice. - Nie myślę w takich kategoriach o sobie. Jestem normalnym człowiekiem. O tym wszystkim decydują i osądzają ludzie. Ja po prostu wykonywałem swoją pracę - podkreślał. Śmierć Jana Furtoka to ogromna strata dla społeczności GKS-u, Miasta Katowice i całej polskiej piłki. Rodzinie i najbliższym pana Jana składamy najszczersze kondolencje. Łączymy się w bólu z rodziną zmarłego - można przeczytać na stronie klubu.