Polak brał udział w balandze po meczu z Ukrainą, został zawieszony przez Leo Beenhakkera, kolejny raz prowokował kibiców w derby z Rangersami, ma również kłopoty rodzinne. Jego forma w ostatnim czasie nie jest najwyższa.
- Karasz piłkarza, przeprowadzasz z nim dyscyplinarną rozmowę i idziesz dalej. Dla mnie ta historia jest skończona - powiedział szkoleniowiec "The Bhoys".
Boruc stanie 23 października przed komisją dyscyplinarną ligi szkockiej za pokazanie środkowego palca fanom Glasgow Rangers. Ostatnio został ukarany grzywną w wysokości 50 tysięcy funtów od klubu (za picie na zgrupowaniu w Rotterdamie). Teraz czeka go kolejna kara finansowa i dyskwalifikacja na kilka spotkań.