10 października Milik przeszedł w Rzymie operację, po której eksperci przewidywali, że snajper będzie pauzował od 4 do 6 miesięcy.
- Powrót Milika? Styczeń jest jak najbardziej realny - zaskoczył jednak w listopadowym wywiadzie dla "SE" operujący piłkarza prof. Mariani.
Sztuczne więzadła
Najnowsza metoda stosowana przy tego typu operacjach kolana (tzw. internal bracing) polega na doszyciu więzadła do miejsca oderwania i wzmocnieniu specjalną zabezpieczającą go taśmą. Przy rekonstrukcji używa się też sztucznego więzadła z materiałów syntetycznych. Te techniki pozwalają na szybszy powrót do zawodowego sportu.
Własna tkanka
Jednak jak zdradził właśnie "SE" prof. Mariani, Milik operowany był tradycyjną metodą. "Nie stosuję żadnych sztucznych implantów. Tylko więzadła rzepki" - napisał nam w SMS wybitny włoski specjalista.
Na czym zatem polegał zabieg? Materiałem używanym do wykonania przeszczepu jest własna tkanka chorego, w tym wypadku więzadła rzepki, którą pobiera się z operowanego stawu kolanowego i mocuje się do kości piszczelowej i udowej.
Milik już za 2-3 tygodnie może znaleźć się w kadrze meczowej Napoli, ale na początku zapewne będzie rezerwowym. - Pod koniec trzeciego miesiąca po zabiegu robię opis i mogę dać zielone światło na powrót do gry. Dopiero po mojej zgodzie Napoli może zacząć brać Milika pod uwagę przy ustalaniu składu. Ostateczna decyzja, czy zagra w tym, czy w następnym meczu, zależy już wtedy od nich - mówił "SE" Mariani.